Choć Święta minęły już jakiś czas temu, w swojej pielęgnacji wciąż stawiam na świąteczne zapachy. W Krakowie znów spadł śnieg i czuć zimę, więc z chęcią sięgam po produkty, które pokazywałam wam w poprzednich częściach serii (goździki i drzewka iglaste, ciasteczka i krówki, szarlotka z cynamonem) i nie tylko! Mam u siebie też produkty z limitowanych edycji (takich jak The Body Shop Jolly Orange) i kilka zeszłoroczne zapachów marki Isana. Dziś będzie właśnie o tych ostatnich.
Czemu właściwie wracam do produktów, które pewnie są już niedostępne? Właśnie dlatego, że nie są - a konkretnie jeden z nich. Dwa dni temu natrafiłam w Rossmannie na cały rządek mydeł w płynie Kaminzauber (tłumaczone na polski jako Czar kominka) i zdecydowałam, że muszę podzielić się z wami tą informacją. Jak widzicie, sama mam jeszcze w zapasie ponad połowę butelki, więc na razie wstrzymałam się z zakupem, jednak jeśli wy rok temu nie trafiliście na ten produkt, koniecznie musicie go teraz wypróbować. Mydło pachnie grzanym winem pełnym przypraw, więc na tę porę roku jest idealne!
Skoro i tak już miałam wspomnieć o mydle, postanowiłam też przy okazji przypomnieć wam, jakie inne świąteczna zapachy wprowadziła kiedyś Isana. Dwa moje ulubione żele pod prysznic tej marki to zdecydowanie biała czekolada z miodem i prażone migdały. Rok temu na półkach w Rossmannie pojawił się też peeling do ciała z białą czekoladą i wanilią, który do dziś stosuję na dekolt (jest dość delikatny, więc na całe ciało potrzebuję solidniejszego drapaka).
Nie pozostaje wam więc nic innego, jak tylko zajrzeć do najbliższego Rossmanna i zobaczyć, czy i u was pojawiły się znów "kominkowe" mydełka. Przy okazji możecie też zerknąć do szafy Rimmel, w której mój ulubiony podkład żelowy Match Perfection, o którym pisałam w notce 12 najlepszych kosmetykach 2012 roku jest teraz przeceniony z 29,99 zł na 14,99 zł. Zatem udanych zakupów! :)
Em