czwartek, 21 czerwca 2012

FARMONA: Jak reaguje producent przyłapany na wprowadzaniu konsumenta w błąd

Dzisiejszy wpis miał być o czymś innym, jednak postanowiłam nagłośnić sprawę wprowadzania konsumenta w błąd przez zamieszczanie nieprawdziwych informacji na stronie Farmony. Nieścisłość odkryła ofetowa i napisała w tej sprawie do producenta. 

O co właściwie chodzi? Wśród produktów do pielęgnacji włosów Farmony znajduje się linia Herbal Care. Reklamujący ją opis jasno wskazuje na brak w składzie tych szamponów SLES (Sodium Laureth Sulfate).

www.farmona.pl

Jeśli jednak pójdziemy o krok dalej i przyjrzymy się im bliżej, okaże się, że SLES znajduje się we wszystkich lub prawie wszystkich (dwa nie mają podanego składu) szamponach w serii.

www.farmona.pl
No cóż, błędy zdarzają się nawet największym producentom. Ofetowa napisała więc maila ze swoimi wątpliwościami, a odpowiedź, jaką otrzymała, wbiła w ziemię pewnie nie tylko mnie. Zachęcam do zapoznania się z nią we wpisie Jak nie traktować klienta na przykładzie Farmony

Muszę przyznać, że jestem wybrednym konsumentem i nie trzeba wiele, by jakaś firma zraziła mnie do siebie na długo. Sklepowe półki uginają się od kosmetyków przeróżnych marek, więc naprawdę jest w czym wybierać. Farmona reagując w ten sposób na zaniepokojenie klienta wypada bardzo nieprofesjonalnie i sama sobie przykleja etykietkę firmy niegodnej zaufania.

Co myślicie o tej sytuacji? Czy tego typu podejście firmy do konsumenta spowoduje, że w przyszłości dwa razy zastanowicie się, zanim kupicie ich kosmetyk? A może PR nie ma dla was większego znaczenia i liczy się tylko jakość produktów?

Em

AKTUALIZACJA: Ofetowa otrzymała przeprosiny, błąd na stronie został zmieniony - plus dla Farmony. Dla mnie sprawa jest zakończona.