wtorek, 19 czerwca 2012

Swatches: Essence Fruity LE, nail polish 03 very cherry

Pamiętam, jak bardzo edycja limitowana Fruity spodobała mi się w zapowiedziach. Planowałam kupić prawie wszystko. Jak więc możliwe, że zdecydowałam się tylko na jeden produkt? Niestety, tym razem Essence bardzo rozczarowało tworząc kosmetyki raczej słabej jakości. Chodzi mi głównie o balsamy do ust (sucha, tępa konsystencja, brak koloru) i cienie do powiek (zupełny brak pigmentacji, duże drobinki brokatu, niewygodne opakowanie). Róż też nie przypadł mi do gustu, ponieważ dawał na ręce efekt rybiej łuski (podobnie jak te ze stałej oferty). Lakiery szybko same się wyeliminowały: żółty i brzoskwiniowy miały słabą pigmentację, w zielonym nie podobały mi się drobinki, a mashed berries i very cherry były do siebie podobne, więc zdecydowałam się tylko na ten ostatni. 

Lakier ma 10 ml, został wyprodukowany w Luksemburgu i kosztuje 7,99 zł.

Fruity 03 very cherry | Ballerina Backstage 02 wear your little tutu


Nie mam pojęcia w jakim stanie był ktoś, kto stwierdził, że najlepszą nazwą dla tego odcienia będzie coś związanego z... wiśnią. Przecież to jak nic koktajl truskawkowy! Ciekawym pomysłem było dodanie drobinek brokatu udających pestki (z odpowiedniej odległości nie widać, że są one fioletowe). Od początku bardzo spodobał mi się wygląd tego lakieru, idealny na obecną porę roku. Na paznokciach wygląda niebanalnie i chyba właśnie o to chodzi :) Na zdjęciach wychodzi bardziej brzoskwiniowo i mniej różowo niż w rzeczywistości.


Niestety, rozczarowała mnie trochę aplikacja lakieru. Do zdjęć nałożyłam trzy warstwy (dwie wyglądały ok, ale prześwity dużo bardziej byłoby widać na takim zbliżeniu) i wciąż nie jest to krycie idealne. Można dostrzec też delikatne smugi, które pewnie będą przeszkadzać paznokciowym pedantom. Nie żałuję zakupu, bo podoba mi się efekt, jednak sama formuła nie zachwyca (mam też wrażenie, że lakier szybko zgęstnieje).

Wciąż nie mogę uwierzyć, że to mój jedyny produkt z Fruity... Czy was też rozczarowała ta edycja?

Em

P.S. Fantastycznie było wreszcie wyrwać się z miasta!