niedziela, 3 czerwca 2012

Trampki Converse, skittles manicure, Ogród Doświadczeń i zapiekanki na krakowskim Kazimierzu

Dzień dziecka jest tylko raz w roku, a skoro nie świętuje się dnia dorosłego, ja mam zamiar być dzieckiem już zawsze. Można wtedy zaplanować przyjemny dzień, sprawić sobie jakiś prezent i na chwilę zapomnieć o wszystkim tym, co poważne. Tak też zrobiłam w tym roku :)


Wiele lat wzbraniałam się przed Conversami, ale w końcu uległam. Bardzo spodobał mi się kolor nazwany przeze mnie mandarynka-brzoskwinia-mango (oficjalnie tangerine) i postanowiłam zobaczyć, czy rzeczywiście bardziej opłaca się kupić jedną dobrą parę, czy (tak jak ja wcześniej) rozwalać kilka rocznie. Trampki te mają wielu zwolenników i pewnie jeszcze więcej przeciwników, ja na razie jestem nimi oczarowana i uśmiecham się z każdym razem, kiedy na nie spojrzę :) 


Nie mogłam oczywiście odpuścić sobie pomalowania w ten dzień paznokci tak jak połowa innych blogerek :) Skittles manicure w moim wykonaniu to (od małego palca do kciuka) Essence: Blossoms etc... 04 bloom-a-loom, Cute As Hell 03 not just cute, Cute As Hell, 01 naughty but nice, Blossoms etc... 05 forget-me-not, Whoom! Boooomm!! 03 you've got the art. Na stopach pojawiła się moja ulubiona guma balonowa - Essence Denim Wanted! 01 high waist pink.



Od dawna miałam ochotę wybrać się do krakowskiego Ogrodu Doświadczeń, a z okazji Dnia Dziecka dziś wpuszczali za darmo, więc nie mogłam przegapić takiej okazji :) Opis wszystkich urządzeń znajdziecie na oficjalnej stronie, mnie najbardziej spodobała się Kołyska Newtona. Mogłabym się tym bawić bez końca! Widziałam kiedyś małe "biurowe" wersje, z pewnością przydają się podczas długich rozmów telefonicznych :) Ogród ma naprawdę wiele do zaoferowania, warto go odwiedzić zwłaszcza z dziećmi, które mają ze wszystkiego dwa razy większą frajdę.




Ktoś jeszcze nie słyszał o słynnych zapiekankach z krakowskiego Kazimierza? Wzmiankę na ich temat można znaleźć w wielu przewodnikach. Najbardziej oblegany jest Endzior, ja wolę bar NaMaxa, który jako jedyny oferuje brak znienawidzonych przeze mnie pieczarek. Zapiekanki są ogromne, jeszcze nigdy nie udało mi się zjeść takiej do końca. Z pewnością nie jest to zbyt zdrowe, ale od czasu do czasu można sobie pozwolić :)

Jak wam minął weekend pod znakiem Dnia Dziecka?

Em