Miałam dziś dziwne przeczucie, że w sieci pojawi się wkrótce zapowiedź nowej edycji limitowanej Essence. Ostatnią, która do nas dotarła była Crystalliced, a dwie kolejne (Legends if the Sky i Crazy Good Times) nie powaliły mnie na kolana. I niestety, najnowsza limitowanka też tego nie robi.
Essence od początku skupiało się na produktach do paznokci, nic dziwnego więc, że Season of Extremes to tylko lakiery. Mimo to, jestem trochę zawiedziona.
Zdjęcia pochodzą ze strony www.beautyscene.nl |
Brak innych produktów wynagradza mi trochę fakt, że lakiery mają przezabawne nazwy! W tym zawsze przodowało Catrice, więc Essence zrobiło nam miłą niespodziankę :)
nude or what?, the nude the better, nude rules!, did someone say nude?,
just the nude of us, team nude, my best nude friend and me
little miss bright, on the bright side, pimp my bright, bright alert!,
it's two bright, brightsmates, we are all bright
Która nazwa podoba wam się najbardziej? :) I co sądzicie o tej edycji limitowanej? Za dużo lakierów, czy w sam raz? ;)
nuda... jak już się z Essence polubiłam, zaczęli robić nudne rzeczy... ja chcę cieni:D i róży;)
OdpowiedzUsuńRany ale oni szaleją z tymi limitkami.Co chwila widać jakieś nowości.A w Naturach jeszcze CC nie było;)
OdpowiedzUsuńOgólnie do mnie akurat ta limitka nie przemawia zbytnio.
Szału nie ma, ale jeśli lakiery trafią do Polski to może kupię miętuska i mocny fiolet :)
OdpowiedzUsuńEeee... chyba na nic się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńA mi się podobają te kolory! Nie mam takich jeszcze w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńsporo neonowych kolorów :) może się skuszę na te podwojne :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że same lakiery tylko. ale kilka kolorów wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńTe podwójne nawet nawet ale tak ogólnie to raczej nic mnie nie powaliło na kolana, rzeczywiście jakoś tak coś skupiają się ostatnio na lakierach, które nie są aż takie doskonałe. Kolorki super ale jakość średnia. Za to błyszczyki godne polecenia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńlakiery mogą być ciekawe:) szczególnie te pastele..
OdpowiedzUsuńTa brzoskwinka.. przepiękny kolor. Już długo na niego poluje. Ciekawe kiedy pojawi się w sprzedaży
OdpowiedzUsuńróżowy, żółty i fiolet - muszę mieć :]
OdpowiedzUsuńTe lakiery nie bardzo mi pasują kolorystycznie. Jedynie ten miętowy wydaje się być ciekawy, ale pewnie za często bym go nie nosiła.
OdpowiedzUsuńcztery pierwsze nawet mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńniektóre kolorki fajne, ale tyłka mi nie urwało ;);)
OdpowiedzUsuń