czwartek, 18 września 2014

Pomysł na deser #2 - croissant na ciepło z rozpływającą się w ustach czekoladą

Dziś wracam do mini serii pseudo-przepisów, które wykorzystuję w swojej kuchni. Zwykle są to tak naprawdę banalne pomysły na zrobienie czegoś pysznego. Wielokrotnie wspominałam, że raczej nie zdarza mi się gotować czy piec dla przyjemności, więc spożywane przeze mnie posiłki są albo proste, albo zrobione przez kogoś innego :) Dziś będzie o moim ulubionym deserze ostatnich tygodni, czyli croissancie z czekoladą na ciepło. 
Uwaga uwaga, podaję "przepis".
Potrzebujemy croissanta (polecam te z Lidla, nada się również taki kupiony dwa albo trzy dni wcześniej), czekoladę (najlepiej gorzką z wysoką zawartością kakao) i toster (taki zamykany, choć pewnie w piekarniku też by się dało).

Croissanta rozcinamy przy dłuższym boku, wkładamy do środka czekoladę i całość umieszczamy w tosterze, opuszczając klapkę, ale nie zamykając jej do końca. Po kilku minutach wyciągamy, kroimy na pół, nalewamy sobie mleko do kubka i rozkoszujemy się obłędnym smakiem croissanta z płynną czekoladą.

Proste pomysły są najlepsze :) Smacznego!

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin

38 komentarzy

  1. Od razu po przeczytaniu w mojej głowie zaświeciła myśl : dlaczego ja na to szybciej nie wpadłam ? ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo pomyślałam, kiedy pierwszy raz spróbowałam :)

      Usuń
  2. o mój boże.... jakie odkrywcze! masakra

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajka :) i jakie to proste :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny pomysł, uwielbiam czekoladę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te croissanty z Lidla to złoooooo :D Zbyt szybko się je zjada i człowiek chce więcej i wiecej i więcej i..... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedyne croissanty ze sklepu, które smakiem przypominają te francuskie :)

      Usuń
  6. I jak ja mam tu trzymać linię :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż żałuję, że nie mam tostera! Będę musiała wypróbować z piekarnikiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam niestety tylko na chwilę, więc niedługo sama będę kombinować z piekarnikiem :)

      Usuń
  8. Mniam :)
    Musisz mnie nauczyć robienia zdjęć :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie croissanty?Rogaliki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Whaaat? :D Takie banalne i pyszne. Czemu na to wcześniej nie wpadłam? :O :D

    OdpowiedzUsuń
  11. czesto tak robie , niebo w ustach!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Lusterko Ty to potrafisz w głowie zakręcić!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. A miałam cichuteńką nadzieję, że znajdę tu mega prosty przepis na same croissanty :D Ale taka wersja też mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kurcze, takie proste a na pewno pyszne :) uwielbiam te croissanty, muszę wypróbować Twoją metodą z czekoladą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Opcją znacznie (!!!) smaczniejszą i nieco zdrowszą jest kupno gotowego ciasta francuskiego (choćby w Biedronce) i zrobienie rogalików w piekarniku :) Przygotować można je dzień wcześniej, a pieką się tylko 20 minut, więc można w tym czasie wykonać inne poranne rytuały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często robię różne rzeczy z ciasta francuskiego, ale akurat croissanty wychodzą tak średnio, bardziej smakują mi te gotowe.

      Usuń
    2. Ja się nie zgodzę, te kupne gotowce walą margaryną i są kompletnie bez smaku. Ja uwielbiam croissanty z Kauflandu, z Lidla nie jadłam, ale ogólnie pieczywo mają moim zdaniem porównywalne. Pewnie, że to nie jest prawdziwe ciasto francuskie, ale czego oczekiwać za taką kwotę ;)

      Usuń
  16. O jaaaa, jak mogłam wcześniej na to nie wpaść!!! Coś czuje, że to będzie mój częsty deser ;D. Jesteś genialna, ale smaka to narobiłaś na noc... ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Omnomnom rzadko bywam w Lidlu ale lubię te croissanty :D Opcję wypróbuję *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie sniadanie na długo nie syci, ale nie ważne, bo jest cholernie pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jem tego na śniadanie, u mnie rano króluje owsianka :)

      Usuń
  19. uwielbiam te rogaliki a w promocji nawt 77gr :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U lala kuszenie tutaj widzę. Smakołyki pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne :) Ale mi narobiłaś ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj smaku to Ty potrafisz człowiekowi narobić. Oj niedobra dziewczyno :)

    OdpowiedzUsuń
  23. super pomysł, aż nam ślinka cieknie.
    jutro koniecznie wypróbujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Meegaa pomysł <3
    spróbujee jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.