Wstałam dziś rano, stanęłam przed lustrem w łazience i pomyślałam, że to jest ten dzień. Dzień, w którym mam już tak dość swoich włosów, że natychmiast dzwonię i umawiam się do fryzjera. No wreszcie - można by napisać. Zbierałam się do tego od miesięcy, bo nie przepadam za tymi wizytami, choć mam przecież swoją ulubioną fryzjerkę, która nigdy nie robi mi krzywdy. Ale po prostu nie lubię i już.
Od dawna zastanawiałam się, co właściwie zrobić z włosami. Przez jakieś dwa miesiące byłam nawet zdecydowana skrócić je o 30 cm, ale nie miałam odwagi. Potem zeszłam do 20 cm, ale wtedy spotkałam się z Anwen, która przekonała mnie, że nie warto pozbywać się ich aż tyle. Niestety jako totalna nie-włosomaniaczka nie mam kolekcji dobrych zdjęć samych włosów, ale coś tam wygrzebałam z instagrama. Po lewej są co prawda zakręcone, ale dobrze widać, jakie już były długie. Kiedyś przeczytałam, że włosy zaczesane do tyłu nie powinny sięgać niżej niż do łokci, a moje jakiś miesiąc czy dwa temu już tę długość przekroczyły. Na zdjęciu z prawej mam zrobionego bardzo wysokiego kucyka i widać, jak suche i zniszczone już były końcówki.
W końcu postanowiłam na początek pozbyć się 10-15 cm i tyle też ścięła mi moja fryzjerka (polecam ją wszystkim Krakowiankom!). Już zapomniałam, że mimo wszystko taka zmiana w wyglądzie bardzo poprawia humor :) Nie miałam światła i pomocnika do zrobienia zdjęć od tyłu, ale mam nadzieję, że na tych rozmazanych selfie coś jednak widać. Włosy podcięłam na prosto i delikatnie wycieniowałam z przodu.
Jeśli chodzi o pielęgnację, zostaję przy zestawie szampon-odżywka/maska-olej-spray do rozczesywania. W trzech ostatnich kategoriach raczej nie mam absolutnych ulubieńców, choć aktualnie używane produkty są bardzo fajne, za to całkiem niedawno pisałam o mojej ulubionej serii szamponów, z którymi nie mam zamiaru się rozstawać.
Dodatkowym plusem pozbycia się zbędnych centymetrów jest znacznie łatwiejsza stylizacja - w przygotowaniu mam dla was post o nowej lokówce i już przetestowałam, o ile łatwiej kręci się krótsze, gładkie włosy bez postrzępionych końców.
I przyznam, że mam ochotę ściąć więcej :) Ale jeśli częstotliwość moich wizyt u fryzjera się nie zmieni, to pewnie za rok znów wstanę rano, stanę przed lustrem i pomyślę, że to jest ten dzień... Resztę już znacie.
świetnie, nawet mała ilość cm poprawia wygląd, ja też w sobote pociełam chyba z 10cm. A mówią, ze nie widać:P
OdpowiedzUsuńKto mówi, że nie widać? 10 cm zawsze widać! :)
UsuńOj tak, włosy czasem potrzebują zmian :) Ja jednak nie mogę się przełamać i ciągle zapuszczam... Jak dojdę do długości do pasa, to wtedy się pomyśli :D
OdpowiedzUsuńAle taka zmiana Ci pasuje :)
Dzięki :)
UsuńJa ścięłam na krótko i nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńKiedyś podejmę tę decyzję i pójdę w Twoje ślady :)
UsuńJa też planuję! :)
UsuńMasz bardzo ładne włosy;P ale jakby mnie kusiło na krócej pewnie bym to zrobiła.
OdpowiedzUsuńDzięki! Gdybym była bardziej spontaniczna, pewnie już dawno miałabym krótkie :)
Usuńzmiana może nie diametralna, ale włosom ewidentnie posłużyła :))) Bardzo fajne to cieniowanie z przodu, świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czuję się teraz z nimi zdecydowanie lepiej!
UsuńOstatnio zrobiłam taką rewolucję i ścięłam włosy do ramion. Dawno się nie czułam tak dobrze ze zmianą fryzury Tego mi było trzeba. Niby nie mam czym zarzucać, ale czuję się (o mamo tak, ja to przyznam) sexy!
OdpowiedzUsuńOstatni raz włosy do ramion miałam w przedszkolu :)
UsuńU mnie TEN dzień był w zeszłym tygodniu, dostałam termin na środę i lecę ścinać gdzieś do łopatek swoje sięgające połowy pleców włoski ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście załapałam się od razu i cieszę się, że już mam to z głowy. (ha ha, z głowy... suchar)
UsuńZmiana bardzo na plus, gratuluję ;) Mnie podobnie jak Ciebie wzięło na zmiany, zrobiłam sobie blond włosy :D Poszłam na całość!
OdpowiedzUsuńWow! Jak byłam mała, bardzo chciałam być blondynką, ale teraz tak lubię swój kolor, że pewnie jeszcze długo nie będę farbować :)
UsuńJakoś rok temu zdecydowałam się na drastyczne cięcie. Teraz widzę, że to była słuszna decyzja, bo włosy wracają na dobre tory i ich kondycja się poprawia :)
OdpowiedzUsuńPS. Wyglądasz świetnie :-)
A już się bałam, że podetniesz więcej :D Zmiana na plus ;) A mogłabyś powiedzieć ile mniej więcej kosztuje farba na krótkie włosy u Twojej fryzjerki? Bo ten link z tamtego postu nie działa :(
OdpowiedzUsuńRzeczywiście strona nie działa :\ Niestety nie wiem, ile kosztuje sama farba, ale farba+cięcie ok. 120 zł.
UsuńTeż raz na rok ścinam włosy i to drastycznie z 15 cm zawsze idzie :P Ale moje włosy nie są tak długie obecnie jak Twoje, natomiast mnie długie włosy po prostu denerwują. Wolę takie za ramiona lekko albo do ramion.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo długie włosy denerwują (tak moja długość +5 cm), ale i tak rosną i rosną, zanim w końcu umówię się do fryzjera.
UsuńMi też pasuje przyciąć włosy, ale szkoda mi ich, bo długo je już zapuszczam :)
OdpowiedzUsuńMnie moich nie szkoda, ale po prostu boję się, że się sobie nie spodobam w krótkich, no i przez to nie mogę się zdecydować na drastyczne cięcie.
UsuńBardzo ładnie wyglądasz i ta zmiana na pewno pozytywnie odbije się na ich kondycji, ścięcie końcówek zawsze poprawia wygląd włosów. Ja już chyba doszłam do takiego momentu, w którym bez wspomagaczy nie zapuszczę włosów już bardziej :(
OdpowiedzUsuńTo prawda. Zastanawiam się, czy nie zainwestować w dobre nożyczki. Wtedy mogłabym sama podcinac końcówki i nie niszczylyby się tak bardzo.
UsuńWizyta u fryzjera zawsze poprawia humor :) jak rok temu mając taką długość włosów jak Ty po ścięciu, ścięłam swoje włosy całkiem na krótko :) a teraz znów zapuszczam, ale nie żałuję ani trochę :) dzięki za polecenie fryzjera :)
OdpowiedzUsuńWyglądają zdrowiej, zdecydowanie dobra decyzja! :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie dni, kiedy wstaje rano i stwierdzam: tak dziś jest ten dzień, czas na zmianę :) nie ma nic lepszego jak spontaniczna wizyta u fryzjera ;)!
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz :) Ja muszę się wybrać do fryzjera na podcięcie końcówek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńI tak mało obcięłaś! :P Są dalej dłuższe niż moje - zapuszczane od stycznia:P jednak ja miałam drastycznie ścięte. I też zaczynałam, jak Ty - mówiąc sobie, że to właśnie ten dzień. Z tym, że po nożyczki chwyciłam sama. I tak się wkręciłam, że obcinałam coraz więcej i więcej, aż doszłam do długości powyżej barków - bardzo dobrze się tak czułam :P Niemniej ślicznie wyglądasz, choć ja teraz z racji mojego zapuszczania wzdycham do zdjęć długowłosowych:P
OdpowiedzUsuńA poza tym masz świetną, delikatną urodę - wyglądasz tak młodziutko!
Dzięki :) Ma to swoje oczywiste plusy, ale zdarza się też, że ludzie nie traktują mnie poważnie, myśląc, że jestem w liceum ;)
UsuńŁadne włosy, ja planuję podcinkę za niedługo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa też do podcinki muszę, bo się już łamią na końcach... ;)
OdpowiedzUsuń:O Duużo, ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńTeraz mam ochotę ściąć jeszcze więcej! :)
UsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńWidać, że lepiej Ci w nich :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie łatwiej je teraz ułożyć :)
Usuńmoim zdaniem, piękne masz włosy i na zdjęciach przed i po :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńdobrze zrobiłaś,za długie włosy czasem męczą i chce się zmian :) ja też planuję podciąć jakieś 10-15 cm,bo teraz mam cieniowane a chcę powoli zrównywać do prostych :) tyle ze mój dzień jeszcze nie nadszedł,jeszcze mi szkoda :D
OdpowiedzUsuńczuję że dopiero koło świąt BN się zdecyduję :)
Ja przez wiele lat cieniowałam włosy, ale w końcu postanowiłam ciąć na prosto i tak właśnie wolę :)
Usuńjak CI pieknie wlosy blyszcza !
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć to ogromna zasługa tego, jak mi fryzjerka wysuszyła włosy - w domu nie potrafię tego zrobić tak dobrze.
UsuńTwoje wlosy na pierwszym zdjeciu po lewej wygladaja rewelacyjnie :)! Dobrze, ze jestes zadowolona, koncowki z pewnoscia na tym cieciu zyskaly :) Bardzo fajne cieniowanie z przodu, wogole masz piekne wlosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Na tym zdjęciu włosy są pokręcone lokówką, która jest moim ostatnim hitem :)
UsuńŚwietna zmiana. Ja kilka razy też ścinałam sporo cm i zawsze na początku przy czesaniu jest dziwnie, bo odruchowo chce się czesać dłużej, a tu nie ma co:D
OdpowiedzUsuńMam to samo, również przy myciu włosów na początku :)
UsuńTeż muszę podciąć włosy :) Świetna zmiana, masz bardzo ładne włosy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCięcie bardzo na plus! :)
OdpowiedzUsuń