Setki pozytywnych recenzji i rzesze fanek tego produktu sprawiają, że często trzeba się zdrowo nachodzić po drogeriach, żeby go znaleźć. Ja również przez kilka miesięcy nie mogłam go dorwać, jednak w końcu mi się to udało, i to na dodatek podczas promocji -40% w Hebe. Cena regularna tak czy inaczej nie jest wygórowana (12,99 zł), ale za niecałe osiem złotych już naprawdę żal było nie wziąć. Tak zaczęła się nasza udana i dobrze rokująca na przyszłość znajomość. W końcu znalazłam dobrze kryjący korektor - zdecydowanie najlepiej kryjący, jakiego w życiu używałam.
Produkt jest dostępny w trzech odcieniach, ja mam oczywiście najjaśniejszy, czyli 010 Ivory. Zdecydowanie nie jest to kolor dla porcelanowych cer, ale z moją bardzo delikatnie opaloną po lecie skórą zgrywa się idealnie. Myślę, że również w późniejszych miesiącach, przy odpowiedniej aplikacji i połączeniu z podkładem, będzie się spisywał równie dobrze.
Jedyną wadą tego kosmetyku jest opakowanie wykonane z kiepskiej jakości plastiku. Na zdjęciu widać, że wieczko jest już połamane - rozpadło się przy drugim czy trzecim użyciu, choć nie obchodziłam się z nim brutalnie. Przez to jest to produkt "stacjonarny", zdecydowanie nie do noszenia w kosmetyczce.
A zalety? Jedna ogromna! Po LATACH testowania różnych korektorów i szukania takiego, który naprawdę dobrze radziłby sobie z zakrywaniem przebarwień, mogę z całą pewnością napisać, że ten jest najlepszy. Odpowiednio nałożony kryje bardzo dobrze i nie odznacza się na twarzy. Przyjrzyjcie się jeszcze raz przedostatniemu zdjęciu - widać na nim, jak świetna jest pigmentacja. Wiem, że niektórzy używają go też pod oczy; dla mnie jest zbyt ciężki na te okolice i może lekko je przesuszyć. Jeśli jednak szukacie czegoś stricte na przebarwienia skórne, naprawdę warto go wypróbować.
Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin
Jedyną wadą tego kosmetyku jest opakowanie wykonane z kiepskiej jakości plastiku. Na zdjęciu widać, że wieczko jest już połamane - rozpadło się przy drugim czy trzecim użyciu, choć nie obchodziłam się z nim brutalnie. Przez to jest to produkt "stacjonarny", zdecydowanie nie do noszenia w kosmetyczce.
A zalety? Jedna ogromna! Po LATACH testowania różnych korektorów i szukania takiego, który naprawdę dobrze radziłby sobie z zakrywaniem przebarwień, mogę z całą pewnością napisać, że ten jest najlepszy. Odpowiednio nałożony kryje bardzo dobrze i nie odznacza się na twarzy. Przyjrzyjcie się jeszcze raz przedostatniemu zdjęciu - widać na nim, jak świetna jest pigmentacja. Wiem, że niektórzy używają go też pod oczy; dla mnie jest zbyt ciężki na te okolice i może lekko je przesuszyć. Jeśli jednak szukacie czegoś stricte na przebarwienia skórne, naprawdę warto go wypróbować.
Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin
Muszę go wkońcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec od kilku miesięcy ! nie zamieniam go na inny!
OdpowiedzUsuńMacałam go, ale najjaśniejszy nie jest dla mnie wystarczająco jasny :(
OdpowiedzUsuńczy tylko mnie się on nie sprawdza?:(
OdpowiedzUsuńPewnie nie tylko u Ciebie, ale negatywne opinie są w zdecydowanej mniejszości.
UsuńDla mnie też baza odcieni jest zbyt uboga, bo nawet po lecie są za ciemne :( Gdy potrzebuję ekstremalnego krycia sięgam po Dermacol i przy jego wydajności w ogóle nie powinnam nawet szukać zamiennika, bo z całą pewnością nie uda mi się go zużyć przed upływem daty przydatności ;)
OdpowiedzUsuńKultowy Dermacol, a ja do tej pory go nie przetestowałam :)
UsuńTeż go używam i moje pudełko też już pękło po tym jak raz mi spadł ;/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mogliby je ulepszyć :\
UsuńJa z moim egzemplarzem obchodzę się dość brutalnie - wielokrotnie mi spadł, mam go zawsze przy sobie, a w torebce noszę bez zabezpieczenia i jeszcze nic złego mi się nie zdarzyło :)
UsuńCo sprawiło, że nigdy go nie kupię to to, że w składzie w 2 miejscach ma parafinę. Jak wiadomo jeśli kosmetyk to np:krem, podkład lub właśnie korektor lub kamuflaż, to lepiej,żeby nie był w z parafiną bo będzie zapychał. Jeśli ktoś nie ma problemów z cerą to może się sprawdzi. Niestety ja ładnej cery nigdy nie będę mieć więc u mnie on odpada. Radzę czytać składy. Składy kosmetyków Catrice powinny być spisane w takiej książeczce/ulotce przy szafie tej firmy. w drogerii.
OdpowiedzUsuńSkładniki są również podane na stronie internetowej CATRICE.
UsuńJuż mi się kończy :( Świetny korektor!
OdpowiedzUsuńUżywam go odkąd pojawił się w ofercie, mam odcień 03 (najciemniejszy), który w tej chwili jest dla mnie za jasny (opalenizna :P)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię za dobre krycie i konsystencję, jest też bardzo wydajny. Nie zauważyłam, żeby opakowanie było słabo wykonane. Wręcz przeciwnie, jest dość solidne, zabierane kilka razy w podróż nigdy się nie rozkręciło, ani nie pękło, nawet się specjalnie nie porysowało, a napis na szkiełku jest wciąż widoczny. Może wasze opakowania ktoś upuścił na podłogę w sklepie, zanim je kupiłyście i dlatego nie wytrzymały długo?
Wow, to musisz mieć rzeczywiście ciemną karnację :) Rzeczywiście opakowanie mogło się uszkodzić już w sklepie/w transporcie, choć na początku wyglądało raczej ok.
UsuńA ja już czytałam tyle skrajnych opinii, od tych super pozytywnych do tych super negatywnych, że prawdopodobnie nie przekonam się, póki sama nie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam mase pozytywnych opinii i gdy mój korektor się skończy to na pewno go zakupie :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mam już swój idealny korektor i nie próbuję innych :)
OdpowiedzUsuńJaki to produkt? :)
UsuńMac Studio Finish Concealer :)
UsuńNie obraziłabym się za jaśniejszy (i nieco mniej żółty) odcień, ale i tak go uwielbiam!
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie te żółte tony spisują się świetnie :)
UsuńMuszę sama go przetestować.
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu kupić ♥
OdpowiedzUsuńKurcze muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego więc trzeba wypróbować :D
OdpowiedzUsuńTeż go pokochałam, już jakiś czas temu :). Iiiii mam dwa opakowania, najjaśniejszy i środkowy i nie wiem jakim cudem, ale jeszcze nic im się nie stało a mam je dość długo i ta moja zdolność to przepuszczania wszystkiego przez palce.. :D
OdpowiedzUsuńA tak troszkę nie na temat... Jakiego podkładu aktualnie używasz i co byś poleciła na nadchodzący sezon jesienno-zimowy? :)
UsuńUżywam mojego ulubionego podkładu Lirene Glam & Matt. Nic tak ładnie nie wygląda na mojej twarzy, więc pewnie zostanę przy nim również na zimę :)
UsuńMam go, faktycznie ciężko go stosować pod oczy, bo jest dosyć ciężki, ale ogólnie nawet go lubię. Mnie też opakowanie w ten sposób popękało niestety.
OdpowiedzUsuńTeraz nie wyobrażam sobie makijażu bez niego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam - tani i świetny produkt. Mam liczne przebarwienia i kupowanie drogich korektorów mogłoby doprowadzić mnie do ruiny. Wcześniej testowałam też Make Up For Ever Camuflage Creme i choć kosmetyk był rewelacyjny to jednak wysoka cena odstraszała. Kamuflaż Catrice jest bardzo podobny i ma dobre krycie dlatego narazie przy nim pozostaję. Mieszam kolory 01 i 02. Choć sam 01 wydaje mi się zbyt różowy. 02 wpada w żółć, która lepiej komponuje się z moją cerą.
OdpowiedzUsuńCo do wypowiedzi wcześniejszych - fakt, ten kosmetyk zawiera parafinę, ale ja nie trafiłam na dobry kamuflaż, który byłby jej pozbawiony. Korektor z Kryolanu miał o wiele większą zawartość parafiny.
U mnie na szczęście w 010 w ogóle nie wybijają się różowe tony.
UsuńTeż chciałam zrobić jego recencję!
OdpowiedzUsuńBardzo miło mnie zaskoczył, również swoją ceną :)
Ja kupilam podklad z celi i jestem nim zachwycona, a ja nie lubie jak mam cokolwiek na twarzy, ale podklad z celi uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA który dokładnie?
UsuńJa mam bardzo jasną cerę i ten korektor dobrze się z nią stapia, chociaż musiałam sobie wypracować metodę nakładania, żeby był niewidoczny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kamuflaż z Catrice ;) Kiedyś używałam też pod oczy i nawet się sprawdzał, ale nie potrzebuję aż takiego krycia w tych okolicach, więc teraz po prostu zakrywam nim wszelkie niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńJa nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o opakowanie, moje się trzyma doskonale, choć noszę je w torebce i wielokrotnie mi spadało na podłogę ;)
Uwielbiam ten korektor, to jedyny produktów, który zakrywa moje pryszcze i pryszczyki :D.
OdpowiedzUsuńKiedyś udało mi się go dorwać, ale sprezentowałam go przyjaciółce bo ona była w pilnej korektorowej potrzebie, jednak jak go zobaczę w sklepie to z pewnością po niego sięgnę:)
OdpowiedzUsuńChyba w końcu go kupię:) jeżeli znajdę ten najjaśniejszy odcień bo w Hebe ciągle go nie ma :/
OdpowiedzUsuńKoniecznie pytaj kogoś z obsługi, może mają w szufladzie :-) ja tak właśnie zdobyłam ten najjaśniejszy
UsuńA widzisz, faktycznie muszę zapytać:) o inne mazidła pytałam, a przy tym kamuflażu już nie - chyba mnie to chciejstwo opętało i rozum odebrało:P;)
UsuńKuszenie z każdej strony... :D Będę musiała go kupić ;P
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu kupić, żeby leżało w domu coś takiego na większe "bomby".
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńKupię go, gdy skończy mi się kamuflaż Alverde, który pokochałam miłością bezgraniczną :) Ten wydaje mi się być naprawdę niezły.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tym kamuflażu z Alverde :)
UsuńObczajałam go ostatnio w Hebe ale muszę najpierw wykończyć obecnie używany kamuflaż :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię te korektory! Stosuję je również jako baze pod cienie. Niesamowite są! :)
OdpowiedzUsuńOo, muszę zobaczyć, jak się u mnie spisuje jako baza pod cienie!
UsuńMam ten kamuflaż, ale w ogóle się u mnie nie sprawdza...
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o nim nie słyszałam, ale jak zobaczyłam ten wpis to pobiegłam do Hebe. Oczywiście przegapiłam promocję :) ironia jest taka, że pani akurat zmieniała ceny w szafie Cartice jak przyszłam :D ale kupiłam i tak haha.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo, ale wali się moje przekonanie, że mam jasną karnację, bo ten korektor jest dla mnie wręcz trochę za jasny :P
UsuńMoje przekonanie zawaliło się chyba wtedy, kiedy pierwszy raz w życiu jakiś podkład okazał się za jasny (najjaśniejszy Bourjois HM) :)
Usuńużywałam tego korektora i zużyłam do końca, co oznacza, że był bardzo dobry :) ma świetne krycie i można nim też modelować twarz, wg mnie jednak jest trochę chyba za ciężki na okolice oczu a mam straszne sińce pod oczami i głównie tam nakładam korektor. obecnie używam rozświetlającego z kobo i polecam go z ręką na sercu bo jest jasny, ma rewelacyjną konsystencję i świetne kryje, a do tego często jest w promocji :)
OdpowiedzUsuń