Robię ostatnio porządki w kosmetykach, staram się zużyć końcówki produktów i wyrzucić puste opakowania. Zaledwie kilka tygodni temu opublikowałam wpis o zużytych produktach, do których na pewno wrócę, a już teraz mam dla was kolejną porcję rzeczy godnych polecenia.
Płyn micelarny Bourjois zajął drugie miejsce w moim rankingu płynów micelarnych. Świetnie radzi sobie nawet z mocnym makijażem oczu, jest dość tani i ogólnodostępny. Zresztą chyba nikomu nie trzeba go przedstawiać :)
Tusze do rzęs essence multi action i I love extreme to na pewno dwa najlepsze tusze tej marki. Używałam ich już jakiś czas temu, ale opakowania trzymałam jeszcze do zdjęć i wyrzucam dopiero teraz. Polecam wszystkim osobom szukającym taniego i dobrego tuszu pogrubiającego.
Żel pod oczy Flos-Lek, o którym pisałam w przedostatniej notce. Żeli tych używam od lat i z pewnością będę do nich wracać. Świetnie sprawdzą się zwłaszcza na młodej, nie wymagającej jeszcze cięższych produktów skórze.
Różany żel pod prysznic Fenjal, którego zapach jest po prostu OBŁĘDNY. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów róży w kosmetykach. Zachwycałam się już nim zresztą w osobnej notce. Jeśli będzie w promocji, na pewno do niego wrócę.
Kawowe masło do ciała Joanna, używane przeze mnie dosłownie od lat. Nie mam pojęcia, ile opakowań tego produktu już zużyłam, ale bardzo dużo. Pierwszy raz trafiłam na nie w liceum i od tamtej pory regularnie do niego wracam. Masło dobrze pielęgnuje i ma piękny zapach kawy z mlekiem - dla mnie bomba!
Każdy z tych produktów zużyłam do końca i mogę wam z czystym sumieniem polecić. Są to moi stali ulubieńcy, do których na pewno jeszcze wrócę :)
Trzymajcie się ciepło!
Em