Jakiś czas temu w Sephorze dostępna była linia perfum o zapachu wanilii. Kręciłam się koło nich przez jakiś czas, ale na zakup zdecydowałam się dopiero, kiedy pojawiły się w atrakcyjnej cenie jako wycofywane produkty. Do mojej kolekcji trafiły trzy wersje: wanilia z karmelem, wanilia z czekoladą i wanilia z mango.
Jak widać na zdjęciu, największym powodzeniem cieszyła się u mnie pierwsza wersja. Słodki, otulający zapach wanilii połączonej z karmelem jest idealną mieszanką na okres jesienno-zimowy. Kiedy je noszę, często słyszę, że pachnę ciasteczkami... i coś w tym jest. :) To bliski brat L de Lolita Lempicka, jednak nie zawierający w sobie tej charakterystycznej słonej nuty.
Połączenie wanilii z mango jest dość nietypowe, a ponieważ w opisywaniu zapachów jestem beznadziejna, nie będę nawet próbować. Wielu osobom może się nie podobać, mi jednak przypomina dużo dobrych momentów i mimo, że nie używam tych perfum często, raczej nie pozbędę się ich w najbliższym czasie.
Wersja czekoladowo-waniliowa, mimo że była jedną z popularniejszych, jakoś nigdy do końca mi nie odpowiadała. Jest to ciekawy zapach, idealny dla osób lubiących otulać się słodkościami, jednak nie udało mu się zawładnąć moim sercem i użyłam go tylko kilka razy.
A wy lubicie takie słodkie zapachy?
Em