Jednym z elementów akcji jest też konkurs, który już trwa na kilku innych blogach. Sponsorem jest oczywiście KOLASTYNA, która od jakiegoś czasu promuje serię do pielęgnacji twarzy Refresh.
Wygrać możecie jeden z 10 zestawów produktów wybranych z całej oferty tej marki, pełny regulamin znajduje się TU. Nie musicie spełniać żadnych dodatkowych wymogów, wystarczy że w formularzu podacie swój adres e-mail i odpowiecie na pytanie: JAKI BYŁ PIERWSZY PRODUKT DO PIELĘGNACJI TWARZY KUPIONY PRZEZ WAS ZA WŁASNE PIENIĄDZE? U mnie - co zabawne - był to kosmetyk właśnie KOLASTYNY z bardzo starej serii Nastolatki. Udało mi się nawet znaleźć zdjęcie.
Pochwalcie się swoim pierwszym kosmetykiem poprzez formularz:
Wygrać możecie jeden z 10 zestawów produktów wybranych z całej oferty tej marki, pełny regulamin znajduje się TU. Nie musicie spełniać żadnych dodatkowych wymogów, wystarczy że w formularzu podacie swój adres e-mail i odpowiecie na pytanie: JAKI BYŁ PIERWSZY PRODUKT DO PIELĘGNACJI TWARZY KUPIONY PRZEZ WAS ZA WŁASNE PIENIĄDZE? U mnie - co zabawne - był to kosmetyk właśnie KOLASTYNY z bardzo starej serii Nastolatki. Udało mi się nawet znaleźć zdjęcie.
Pochwalcie się swoim pierwszym kosmetykiem poprzez formularz:
KONKURS ZAKOŃCZONY
Powodzenia i dajcie znać, czy podobała wam się taka forma wpisu!
Em
Punkt szósty mnie rozbawił ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna forma wpisu, mi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńMój pierwszy kosmetyk kupiony za własne pieniądze... To Krem do twarzy z serii Nastolatki :D Przesuszyłam sobie wtedy spirytusem salicylowym twarz i ten krem znalazłam w Tesco.
@Panna Licho, pamiętaj o zgłoszeniu tej odpowiedzi przez formularz, jeśli chcesz wziąć udział w konkursie :) Jeśli chodzi o serię Nastolatki, to miałam chyba większość tych produktów - wtedy jeszcze wierzyłam, że tak jak pisze producent najlepiej używać wszystkiego razem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dekalog - chyba sobie wydrukuję ;)
OdpowiedzUsuńNo i piękna grafika :) Możesz powiedzieć w jakim programie ją zrobiłaś??
A co do konkursu to nie wiem czy pamiętam co to był za produkt ;)
@Słonecznik, to program Inkscape i choć bardzo chciałabym móc napisać, że zrobiłam ją sama, to byłam głównie twórcą tekstu i ogólnej koncepcji :) Jeśli nie pamiętasz, to wybierz pierwszy taki, który pamiętasz ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie znałam tego programu :)
OdpowiedzUsuńJuż wysłałam zgłoszenie ;)
Świetna forma przekazu, podoba mi się :) ale do mojego zgłoszenia konkursowego niefortunnie wkradł się błąd - mój adres e-mail to martaaa483@gmail.com a nie martaaa483@h ...
OdpowiedzUsuń@Marta, ok, już zmieniam w formularzu z odpowiedziami. Nie ma problemu :)
OdpowiedzUsuńTak też zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńMoże za rok spróbujesz mieć trochę więcej gałęzi, a później jeszcze więcej i wyjdzie Ci choinka? :D
A tak na serio, to moim zdaniem liczy się taka tradycja 'na swój sposób' :)
@Panna Licho, te gałęzie są z żywej choinki (obcięłam z tej rodziców), więc raczej nie dotrwają do przyszłego roku :) Ale przynajmniej pachną!
OdpowiedzUsuńFajna ta grafika :) Mój zestaw 10 zasad nieco by się różnił, ale generalnie dużo tu mamy wspólnego. Lubię infografiki, zresztą jak każdy :)
OdpowiedzUsuńPierwsze produkty, które kupiłam pochodziły z serii Clearskin - żel do mycia twarzy, tonik i chyba jeszcze jakiś żel z peelingującymi drobinkami. Można było wtedy wygrać płyte z hitami dance czy jakoś tak, jeśli wyłało się kody kreskowe czy tam paragon i mam tą płytę do teraz ;) Choć kosmetyki zużyłam z trudem i nabawiłam się awersji do pielęgnacji twarzy, bo od tak agresywnego oczyszczania dostawaję wysypu pryszczy. Całe szczęście odkryłam płyny micelarne (Bonjouris to też mój hit) i łagodną piankę Rival de Loop, których teraz z powodzeniem używam :)
Czy zrobisz potem jakieś zestawienie z odpowiedziami? Jestem ogromnie ciekawa jak to było u innych dziewczyn, jakie były ich początki z pielęgnacją twarzy :)
@thecieniu, świetny pomysł! Myślę, ze zamieszczę takie zestawienie razem z wynikami. Nie zapomnij przesłać też odpowiedzi przez formularz :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię polecane przez Ciebie toniki :)
OdpowiedzUsuńmoj pierwszy kosmetyk byl taki sam jak twoj :)
OdpowiedzUsuńpamietam ze ta seria ladnie pachniala:)
Świetna grafika, chciałabym umieć tworzyć takie cuda :)
OdpowiedzUsuńU mnie najgorzej z filtrowaniem - nie potrafię za żadne skarby znaleźć dobrego produktu tego typu!
OdpowiedzUsuńPS. Genialna grafika :) - przyciąga uwagę!
@Joanna K, też chciałabym umieć zrobić coś takiego całkiem sama :)
OdpowiedzUsuń@Blondregeneracja, dziękuję :) Próbowałaś tych filtrów Ziaja, o których wspominałam? Tu masz notkę na ich temat: http://www.lusterko.net/2013/09/ziaja-med-50-tonujacy-i-matujacy.html
OdpowiedzUsuńJaką ładną infografikę zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńPamietam ta serie kosmetykow! Tez uzywalam:))
OdpowiedzUsuń@Una, dziękuję, choć nie robiłam jej sama :)
OdpowiedzUsuńSuper grafika, panno Em:D
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam gorące kąpiele a raczej prysznice... Zawsze zbieram za to od... wszystkich, że po mnie nie można wejść do łazienki;) w każdym razie myślę, że te 10 sprawdzi się też w przypadku innych cer. ja mam mieszaną w kierunku suchej i moja pielęgnacja wygląda prawie identycznie, co zaskakujące mimo że wymaga dogłębnego czyszczenie, to do tej pory nie dorobiłam się żadnego urządzenia do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńJa mam obsesję oczyszczania twarzy - zmywanie makijażu trwa u mnie z 10 minut ;) Jedyne co robię źle, to brak filtrów - muszę to koniecznie zmienić!
OdpowiedzUsuńFormularz wysłany :)
również stosuje te 10 pkt, tyle, że rano również myję buzię żelem + tonikiem:)
OdpowiedzUsuńJa też biorę prysznic we wrzątku :/
OdpowiedzUsuń@Lusterko Em - Nie używałam, bo do tej pory wychodziłam z założenia, że filtr musi być drogi, żeby był dobry(trochę to głupie i jak widać się nie sprawdziło) ;) ale na pewno spróbuję obu!:)
OdpowiedzUsuńZgłoszenie wysłane.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta grafika!
Przydatne porady i naprawdę ładna grafika :)
OdpowiedzUsuńsame mądre rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że wspomniałaś o filtrach z Ziaji, rozglądam się ostatnio za jakimiś, chętnie zobaczę co ziaja ma w ofercie ;)
Uśmiejesz się,jak przeczytasz moją odpowiedź :p
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany post, przejrzysty i dopracowany w 100% :)
OdpowiedzUsuń@BogusiaM, moja skóra nie przepada za wodą, więc staram się jej tego oszczędzić jak mogę. A też lubię uczucie dokładnego oczyszczenia po żelu :)
OdpowiedzUsuń@SZKATUŁKA, aż poszłam ją odnaleźć i rzeczywiście :D
OdpowiedzUsuńŁadnie i czytelnie. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKilka razy mówiłaś, że nie Ty robiłaś grafikę, ale ani razu nie napisałaś kto. To chyba nie fair w stosunku do autora ;p
@Megara, grafikę robił mój chłopak i przekazałam mu już te miłe komentarze, więc wszystko jest ok :)
OdpowiedzUsuńale ładnie to wygląda, chłopakowi należy się podziękowanie :D
OdpowiedzUsuń@Maliniarka, no jasne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wrzące prysznice :D
OdpowiedzUsuńO, dobry wpis, bo moja mama ciągle marudzi, że jej sucho na twarzy, a ja nie bardzo wiem, co jej polecać. Muszę w końcu wypróbować ten tonik z Melisy.
OdpowiedzUsuń6 punkt, zdecydowanie tak. Pamiętam jak się załamałam jak zobaczyłam w powiększeniu swoją twarz, normalnie pory wielkości kraterów. A mazideł do ust to "trochę" mam, nivea również.
OdpowiedzUsuńa ja się stosuję do wszystkich prócz ostatniego :D utwierdziłam się tylko w tym,że mam właściwe i świadome podejście do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńO, u mnie też pierwszym kosmetykiem do pielęgnacji był ten tonik i żel :
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. A grafika super!
OdpowiedzUsuńO mamo, moim pierwszym kosmetykiem też było te mleczko Kolastyny! :D Pijona :D
OdpowiedzUsuń#4...TONIK...może zrobię do niego kolejne podejście?!
OdpowiedzUsuń@Beauty_Station, no nie wierzę :D Ja je kupiłam bo było reklamowane w jakimś artykule w Bravo Girl (?), choć nawet nie do końca wiedziałam, jak je stosować ;)
OdpowiedzUsuń@Shadow, polecam, dobre toniki można kupić już za kilka złotych :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie to przygotowałaś! ;) Graficznie bomba! ;)
OdpowiedzUsuń