niedziela, 16 czerwca 2013

Balsamy do ust (eos, blistex, nivea)

Balsam do ust to jeden z kosmetyków podstawowych, używany nawet przez osoby nie interesujące się za bardzo kosmetykami. W swojej kolekcji mam ich całkiem sporo i używam wszystkich na zmianę - każdy z tych produktów lubię za coś innego.



eos lipbalm

Zacznijmy od najnowszych zdobyczy, czyli dwóch jajeczek eos, które przyleciały do mnie prosto z Kanady. Od lat widziałam te produkty przewijające się na zagranicznych blogach i kanałach youtube i miałam ogromną ochotę kiedyś je wypróbować. Uwielbiam je za opakowania i oryginalną formę. Posiadam wersje summer fruit i honeysuckle honeydew, obie mają bardzo przyjemny, słodki smak i zapach. Właściwości pielęgnacyjne określiłabym jako średnie - jest to fajny produkt do wielokrotnego używania w trakcie dnia, jednak mocno przesuszonych ust raczej nie zregeneruje. Balsamy nie są dostępne w polskich sklepach, ale w mniej lub bardziej atrakcyjnych cenach można je kupić na allegro.

blistex lip relief cream

Zanim sama miałam okazję przetestować balsam Blistex, kilka razy spotkałam się z opiniami na jego temat na polskich blogach kosmetycznych i z tego co pamiętam, wszystkie były bardzo dobre. Sama mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten "najlepiej sprzedający się balsam do ust na świecie". Zacznę od cech pozytywnych. W produkcie tym podoba mi się opakowanie - bardzo małe, poręczne, z wygodnym dziubkiem. Lubię też mentolowy zapach i chłodzenie ust. Zabieram go ze sobą, kiedy idę pojeździć na rolkach - podczas wysiłku fizycznego szybko pierzchną mi usta, dlatego dobrze jest mieć pod ręką coś nawilżającego i równocześnie odświeżającego. Zawiodłam się z kolei na właściwościach pielęgnacyjnych. Produkt co prawda koi i nawilża, jednak jest to efekt krótkotrwały. Kolejnym minusem jest nieestetyczne bielenie (możemy tego uniknąć, jeśli mamy pod ręką lusterko i bardzo dokładnie wetrzemy balsam w wargi). Smak jest kwestią dyskusyjną - mnie nie przeszkadza, jednak na randkę zdecydowanie lepiej sięgnąć po coś innego ;) Balsam Blistex polecany jest szczególnie przy opryszczce. Sama nie mam tego problemu, ale przyjaciółka potwierdziła, że produkt bardzo dobrze radzi sobie z kojeniem i uśmierzaniem bólu, nie zapobiega jednak jej nawrotom. Do tej pory najbardziej pomaga jej w tym najzwyklejszy balsam Tisane.

nivea lip butter
Nie mogło ich tu zabraknąć, prawda? Od pół roku moim ulubionym produktem do pielęgnacji ust są masełka Nivea. Po kilku miesiącach od pojawienia się wpisu na ich temat wciąż używam ich równie często. Mam wszystkie cztery wersje (na zdjęciach brakuje waniliowej) rozlokowane w strategicznych miejscach (w pracy, w torebce, przy łóżku, na toaletce) i są one podstawą w mojej pielęgnacji ust. Fantastycznie pielęgnują, mają piękne zapachy (poza wersją original) i ładne opakowania, z których można je nałożyć bezpośrednio na usta. Kolejny raz serdecznie polecam jako odkrycie roku 2012 :)

Jaki jest wasz numer jeden w pielęgnacji ust? U mnie od podstawówki przez wiele lat królowały pomadki Nivea i jak widać zostały w końcu pobite przez nowy produkt tej samej firmy :)

Em

P.S. Produkty Nivea i Blistex zostały mi przekazane do przetestowania.