Nie da się ukryć, że styczeń był świetnym początkiem 2013 roku i mam nadzieję, że kolejne miesiące będą równie udane! Zapraszam na podsumowanie kilku ostatnich tygodni.
1. Najważniejszy wpis

2. Przeczytane książki
Nie licząc oczywiście stosu materiałów akademickich, przeczytałam tylko jedną książkę. W lutym mam jednak zamiar to nadrobić! Rubinowe czółenka to kontynuacja Czekolady, o której pisałam w podsumowaniu października. Jest to dobra pozycja, jednak z pewnością gorsza od pierwszej części. Trochę brak jej klimatu, miejscami jest nudno, akcja nabiera tempa dopiero pod koniec i niestety czuć niedosyt po zakończonej lekturze. Miło było jednak poznać dalsze losy bohaterów, a i niektóre nowe postacie zostały ciekawie przedstawione. 4/6
3. Obejrzane filmy
Udało mi się dwa razy wybrać do kina, hurra! Na początku stycznia w końcu zobaczyłam Hobbita i choć fanką Tolkiena nie jestem, doceniłam efekty, przepiękne zdjęcia i całkiem zjadliwą jak na ten typ historię. Moja ocena 7/10 bezgranicznie zadziwiła jednak kinowego towarzysza, który gdyby tylko mógł, pewnie zawyżyłby temu filmowi średnią na filmwebie klikając dwudziestkę ;) Tydzień później zobaczyłam Życie Pi, które choć ma w nazwie 3D, na szczęście jest dostępny także w wersji tradycyjnej. Ciekawa, wciągające historia z fan-ta-sty-cznie zrobionym tygrysem i pięknymi obrazami = przepis na udany wieczór w kinie :) W pełni zasłużone 8/10, choć dałabym połówkę więcej, gdyby się dało. W styczniu zaczęłam też realizować jedno z noworocznych postanowień, którym jest zapoznanie się choćby z częścią filmów i seriali znajdujących się na filmwebowej liście TOP 100. Aż trudno uwierzyć, że dopiero teraz sięgnęłam po Forresta Gumpa. Świetna gra aktorska Toma Hanksa i dobry scenariusz, jednak nie trafił w mój czuły punkt i oceniłam ostatecznie na 8/10.
Czy was też rozśmieszyło podobieństwo tych plakatów? :) Miesiąc temu oceniłam Suits na 8/10, jednak po zobaczeniu wszystkich wypuszczonych odcinków zmieniam ocenę na 9/10. Jeden z najlepszych seriali, jakie widziałam. W ramach wspomnianego już wcześniej postanowienia noworocznego obejrzałam też wszystkie sezony Sherlocka (dla niewtajemniczonych - dwa po trzy odcinki, ha ha). Bardzo dobre widowisko, nie tylko dla miłośników najbardziej znanego detektywa wszech czasów. 8/10
4. Powód do dumy
W styczniu liczba odsłon mojego bloga przebiła wszelkie miesięczne rekordy, za co ogromnie wam dziękuję :) Bardziej wymiernym sukcesem okazały się jednak zdane zaliczenia i egzaminy, a zwłaszcza jeden z nich... Kilka wciąż przede mną, ale zbliżam się wreszcie do końca!
5. Najlepszy zakup
Za zapisanie się do newslettera otrzymałam kupon -25% do H&M, dzięki czemu udało mi się kupić z obniżką drugą wersję kolorystyczną cienkiego swetra, który od kilku tygodni uwielbiam. Chętnie skusiłabym się też na ten, który ma na sobie modelka, niestety w pastelowych kolorach wyglądam, jakbym zapomniała przebrać się z piżamy. Link do produktu na stronie H&M
6. Podróże
Jeden ze styczniowych weekendów spędziłam na Śląsku i choć nie był to wyjazd wypoczynkowy, dobrze było na chwilę wyrwać się z Krakowa.
7. Ulubione jedzenie
Jeśli zasłodzić się, to tylko applepiecino w coffeeheaven, a jeśli zjeść najlepszy makaron pod słońcem, to tylko w restauracji Mamma Mia na Karmelickiej w Krakowie.
8. Najczęściej słuchana piosenka
9. Ulubione produkty kosmetyczne
Niedługo pojawi się wpis na temat produktów do makijażu, których obecnie używam najczęściej. Chciałabym wspomnieć też o kremie, którego próbkę wzięłam na wyjazd i który mnie zachwycił. Nie mogę go oczywiście solidnie ocenić po zużyciu zaledwie 5 ml (choć starczyły mi one na tydzień), jednak zdecydowanie zasługuje on na uwagę. Gęsty, treściwy, pięknie pachnący i świetnie odżywiający skórę. Kiedyś na pewno skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie.
10. Najlepszy moment stycznia
W hotelu, w którym mieszkałam był basen, od którego dzieliło mnie zaledwie kilkanaście schodków. Pływanie z samego rana w całkowicie pustym basenie daje kopa na cały dzień! Jak tylko zrobi się cieplej, mam zamiar częściej pozwalać sobie na taką przyjemność (choć ciężko będzie znaleźć pusty basen w środku miasta :) ).
Tym miłym akcentem kończę podsumowanie stycznia i życzę wam i sobie samej wspaniałego lutego!
Em
P.S. Rozświetlacz essence crystalliced wygrywa Ewcia (ewcia.1511@), gratulacje!
P.S. Rozświetlacz essence crystalliced wygrywa Ewcia (ewcia.1511@), gratulacje!