Krótka historia jednego makijażu, a było to tak... Wcześnie rano jak zwykle mało czasu, więc: baza, cień w kremie, jasny cień rozświetlający, niezbyt idealna kreska eyelinerem, tusz. Potem typowy dzień w pracy, po południu bieg na pociąg, cztery godziny w podróży, koncert, pięć godzin w autobusie (plus oczywiście drzemka), powrót nad ranem. Po blisko dobie od wyjścia z domu popatrzyłam w lusterko, po czym zrobiłam to zdjęcie.
Po tuszu nie ma oczywiście śladu, bo zapomniałam użyć wodoodpornego i prawie cały po drzemce skończył rozmazany pod oczami. Ale kreska i cienie? Lekko wyblakły, to prawda, jednak wciąż trzymają się świetnie.
Dwa produkty, na których zawsze mogę polegać: baza pod cienie Urban Decay (ok. 65 zł) i eyeliner w żelu essence (11,99 zł). Zdecydowanie warto mieć te kosmetyki w swojej kolekcji.
Po jakie produkty wy sięgacie, kiedy wiecie, że makijaż musi być ekstremalnie trwały?
Em
jestem pod mega wrażeniem! :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Mam problem ze swoimi tłustymi powiekami, cienie mi złażą nawet na bazie.
OdpowiedzUsuń@zoila, u mnie bez bazy wszystkie cienie zbierały się w załamaniu, już nie wyobrażam sobie tak się z nimi męczyć jak kiedyś.
OdpowiedzUsuńświetnie! jestem pod mega wrażeniem!
OdpowiedzUsuńwprawdzie nie mam bazy z UD ale miałam swego czasu eyeliner z Essence i wiem że jest naprawdę dobry. Gdy mi już się skończył(wyschnął, bo wykończyć go to chyba się nie da:D ) to kupiłam ten z Catrice (akurat nie było w Naturze tego z Essence) i no cóż....Mogłabym wstawić notkę jak eyeliner rozmaruje się po 3 godzinach :(
Pozdrawiam!
Szacun ;)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z bazy Art Deco i trudno mi sobie wyobrazić, żeby coś było jeszcze lepsze, ale kto wie? Pewnie kiedyś się skuszę na UD ;)
@madzi miziające mazidła, trzeba przyznać, że eyeliner to jeden z najlepszych produktów essence. Szkoda, że wycofali większość kolorów :\
OdpowiedzUsuń@Nefka, przetestowałam w życiu sporo baz pod cienie (akurat tej z AD nie) i UD bije je wszystkie na głowę :)
OdpowiedzUsuńrozmazuje się**
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wyglądają świetnie po takim czasie! :)
OdpowiedzUsuńWow! Stan niemalże idelany. U mnie duet niezniszczalny to baza Cashmere Dax'a i cienie Pupy.
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ten eyeliner z essence :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawuje się tak eyeliner z Wibo, niezniszczalny! I niektóre cienie na bazie Virtual, dodam że nie mam drogich cieni, kobo, essence, miyo, rimmel :)
OdpowiedzUsuńWow! Jestem pod wrażeniem. Co to za cień? Mystic lemon od Essence?
OdpowiedzUsuńJa mam eyeliner z paletki Metallics od Essence i jest zupełnie do bani :(
@Rainbow Soap Bubble, słyszałam o tej bazie DC dużo dobrego, ale chyba mimo wszystko nie zdecyduję się na zmianę :)
OdpowiedzUsuńzestaw podobny, baza UD, cień w kremie na całą powiekę, żelowy liner Essence i maskara Maybelline the Collosal 100% black :))).
OdpowiedzUsuń@SexiChic, wow, jestem pod wrażeniem - skąd wiedziałaś? Rzadko używam tego cienia, tak jak pisałam kiedyś w osobnej notce, nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Eyelinerów z paletek Metallics nie używam w ogóle, nie ta jakość.
OdpowiedzUsuń@Marta, rzeczywiście bardzo podobny zestaw :)
OdpowiedzUsuńSięgam wtedy po eyeliner z Wibo (czy może lovely? musiałabym sprawdzić, ale mam dziś dzień wielkiego lenia :D) i tusz Collosal :)
OdpowiedzUsuńJa mam eyeliner w żelu Catrice - też niezmywalny. Do tego cienie z paletki tej samej firmy, cały dzień na oku, jakby to było po nocy to jeszcze nie wiem :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam bo mam ten cień i nawet ostatnio go używałam :) Też jakoś specjalnie za nim nie przepadam ale i tak jest lepszy niż Mystic purple.
OdpowiedzUsuńJa się w ogóle jakoś nie mogę przekonać do eyelinerów w żelu. Może jeszcze kiedyś do nich dojrzeję ;)
U mnie eyeliner z Essence strasznie się odbijał jak zrobiłam za nisko jaskółkę, teraz mam granat z Catrice (ten niby odpowiednik MACa) i nic go nie ruszy :)
OdpowiedzUsuńEyeliner mam i bardzo go lubię, choć nie używam za często ;)
OdpowiedzUsuń@SexiChic, ML to jedyny cień jaki mam ze stałej oferty prasowanych i raczej nie będę tego zmieniać. Eyelinerów w żelu nie używam na co dzień, bo nigdy nie doszłam w ich używaniu do perfekcji, kredka jest szybsza :)
OdpowiedzUsuńJa się z eyelinerem Essence nie polubiłam. Trwałość była nienajgorsza, ale nie był wodoodporny. No i konsystencję miał za rzadką jak na żelowy eyeliner. Może trafiłam na wadliwy egzemplarz? Drugi raz nie wypróbuję, bo znalazłam niedawno swój eyelinerowy ideał :)
OdpowiedzUsuńDobre podejście. Te cienie w najlepszym razie są średnie.
OdpowiedzUsuńJa nie używam eyelinerów w żelu bo mam zbyt wrażliwe powieki i rysowanie kreski skośnym pędzelkiem to dla mnie męczarnia.
Wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńrzeczywiście trzyma się bardzo ładnie :) Nie miałam jeszcze okazji wyprobowac primera z Urban Decay, za to ja zawsze i już od dłuugiego czasu używam primera z Too Faced! Nie wiem czy jest lepszy czy gorszy ale ja go uwielbiam i nie wyobrażam sobie robienie makijażu oka bez niego :)
OdpowiedzUsuńA ja się z tym eyelinerem nie polubiłam
OdpowiedzUsuńWiesz, najbardziej trwały makijaż to brak makijażu. :)
OdpowiedzUsuń@beautyz0mbie, bardzo chcę wypróbować kiedyś tę bazę.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ten eyeliner! :D zawsze, gdy zdarzy mi się w nim usnąć to nad ranem podziwiam to, że jest praktycznie nietknięty ;D
OdpowiedzUsuńKiedy w ubiegłym roku miałam mega fazę na kredki i linery w najróżniejszych kolorach zaopatrzyłam się we wszystkie wówczas dostępne od Essence (fiolet, zieleń, czerń i szarość). Ich trwałość jest zaskakująca, ale kreska niemiłosiernie się odbija... Być może to wina budowy mojego oka, nie samego produktu, ale ich używanie jest trochę uciążliwe.
OdpowiedzUsuńŚwietną sprawą są linery MySecret- trwałe, precyzyjny pędzelek. Moim faworytem jest różowy.
super efekt, mnie zadowala bazy z Inglota, poza tym bardzo trwałe są kosmetyki mineralne, m.in. podkłady; również żelowa kredka z Avonu wiele wytrzyma, czasem nawet demakijaż ;)
OdpowiedzUsuń@Grumpy, u mnie się nie odbijają, ale ja raczej ogólnie nie mam z tym problemu.
OdpowiedzUsuń@isabeel117, bardzo chciałabym wypróbować w końcu te żelowe kredki Avon.
OdpowiedzUsuńJa do makijażu oczu uczywam eyelinera w kałamarzu z Wibo, jest naprawdę tani i rewelacyjny. Do tego zawsze używam tuszy z Maybelline, teraz np. Rocket Volum' i nigdy się nie zawiodłam. A na całą twarz BB Cream Maybelline jako baza, L'oreal True Match, Rimmel Stay Matte, Max Factor Panstik jako korektor:) Paulina.
OdpowiedzUsuńTroszkę nie na temat, ale w tej chwili w gazecie Glamour jest kupon, który możemy wymienić na próbki kremu L'Occitrane. Dostaje się 3 próbki po 10 ml. Polecam :)
OdpowiedzUsuńTa baza to moje małe kosmetyczne marzenie... niestety na razie 65zł to stanowczo zbyt wiele jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuń@Paulina, ja zdecydowanie wolę eyelinery żelowe od tych w płynie, ale już któraś osoba wspomina o produkcie Wibo, więc pewnie jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuń@Patluk, wiem, ale po tym jak ostatni krem L'Occitane okazał się bublem jakoś nie mam ochoty na ten zestaw.
OdpowiedzUsuńEyeliner w żelu Essence jest absolutnie niezniszczalny! Zawsze wytrzymuje w stanie nienaruszonym do demakijażu. Naprawdę świetna jakość za śmieszne pieniądze :)
OdpowiedzUsuńja bym pewnie kreskę zmazała, ale może wypróbuję ten eyeliner, kiedy skończy mi się mój z Oriflame. a tusz polecałabym zmienić. ja mam Cat Eyes z Maybelline i mimo,że wodoodporny nie jest, trzyma się nieźle :)
OdpowiedzUsuńBaza UD "chodzi za mną" od dawna. Muszę w końcu ją nabyć :)
OdpowiedzUsuńA gdzie mozna kupic baze UD?
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z bazy Art Deco, ale tą też bym chętnie wypróbowała. Jak na razie cena mnie odstrasza :/
OdpowiedzUsuńwow, aż tak trwały, no proszę :)
OdpowiedzUsuńwow rewelacja, ech chyba czas w końcu zakupić tą bazę:]
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno kupiłam ten eyeliner i jestem zachwycona. Znalazłam ideał, który świetnie trzyma i jest bardzo tani. Nie wspomnę nawet o wydajności.
OdpowiedzUsuń@receenzja, za granicą i przez internet.
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie sprawdza się baza Kryolan i Lumene. Zresztą jak wiem, że makijaż ma wytrzymać więcej niż 12 godzin daruję sobie cienie, bo nawet jeśli nie ziorą się w załamaniu to wyblakną i nie będą wyglądać ładnie.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do TAG LIEBSTER BLOG AWARD, zajrzyj do mnie a wszystkiego się dowiesz :) http://yourcosmeticsyoursoull.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym mieć tę bazę, jak tylko wykończę Stay don't stray pomyślę poważnie o UD :)
OdpowiedzUsuń:O Mega :D Muszę chyba zacząć przekonywać się do eyelinerów ;D
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się - warto mieć te 2 produkty bo są niezastąpione!
OdpowiedzUsuńOpakowanie po lewej kosmiczne^^
OdpowiedzUsuńO tym eyelinerze słyszałam wiele dobrego, próbowałam raz i dopuściłam, ciężko mi idzie nakładanie go na powiekę. Trwałość jednak naprawdę godna podziwu.
Kurczę chyba będę musiała zainwestować w tą bazę, bo mi jak ok 6h wytrzyma makijaż oka to cud ;) Żelowy eyeliner też mnie kusi :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam fajnego i taniego eyelinera w żelu i chyba zdecyduję się właśnie na ten :)
OdpowiedzUsuńO tej bazie pierwsze słyszę ale spory wydatek z tego co widzę :P
Dorzucę od siebie swoje pięć groszy. Mam strasznie tłuszczące się powieki. Tak więc z trwałością jakiegokolwiek makijażu jest bardzo kiepsko. Na co dzień stosuję zazwyczaj bazę Artdeco, eyeliner z miss sporty i tusz MaxFactora 2000 Calorie. W ten sposób uzyskuję makijaż, który nie znika całkowicie w ciągu dnia a jedynie troszkę się rozmazuje. Z kreski pod okiem zmuszona byłam całkowicie zrezygnować, bo nie ważne co robiłam i tak się strasznie rozmazywało. Kredek do oczu oraz cieni też nie ma co specjalnie stosować (choć chciałabym) bo po kilku godzinach zwyczajnie wyglądają nieestetycznie.
OdpowiedzUsuńOstatnio jednak koleżanka poleciła mi metodę na trwałą kreskę z użyciem kredki. Cała rzecz tkwi w użyciu przed zrobieniem kreski zwykłego pudru do twarzy-nada się jakikolwiek (ja stosuję puder w kamieniu z Rossmanna). Puder należy nałożyć na powieki, odczekać chwilę i zrobić kredką kreskę. Baza w tym wypadku nie jest wcale konieczna. Sposób skuteczny na oczach mojej koleżanki, która też ma problemy z odbijaniem się kreski na powiece, choć jednak trochę mniejsze ode mnie. Stosuje ona kredki z Avonu Glimmerstick - mają one naprawdę śliczne kolory i całkiem niezłą trwałość.
Dla mnie jednak metoda ta była niewystarczająca (co mnie wcale nie zdziwiło). Postanowiłam wytoczyć cięższe działa. Najważniejsze jednak, że zadziało. Przed dobry cały dzień odbicie było prawie niewidoczne (od 7 do 21). A oto jak 'urozmaiciłam' metodę mojej koleżanki: na pierwszy ogień idzie baza do cieni (mam wrażenie, że da radę jakakolwiek). Na to wspomniany wcześniej puder. Chwilę czekam i robię kreskę kredką żelową (SuperShock, też z Avonu. Ma fajne kolory i co ważniejsze jest trwała). Na to kolejny as-czyli lakier do włosów. Psikam lakierem na patyczek do uszu i przykładam taki wilgotny na kredkę. Pewnie można by było użyć jakiegoś utrwalacza ale lakier jest skuteczny i pewnie każda z nas ma go w domu.
Oczywiście metoda ta jest dla samej kreski. 'Sposobu' na cienie i dolną kreskę jeszcze niestety nie odkryłam.
A co do eyelinera w słoiczku-kusi mnie on od jakiegoś czasu jednak jakoś sceptycznie jestem nastawiona do malowania kreski innym pędzelkiem niż ten do którego jestem przyzwyczajona. Całkiem ciężko mi namalować równą kreskę. Przy kredkach do oczu jednak jest łatwiej i stąd to całe kombinowanie.
ten eyeliner w żelu jest moim must have;)
OdpowiedzUsuń@anthime, ale się rozpisałaś, rzadko widuję tak rozbudowane komentarze :) Opisałaś ciekawy sposób na trwałą kreskę (do tej pory nie słyszałam o utrwalaniu jej lakierem). Ja na szczęście nie mam aż tak dużego problemu, dlatego na co dzień używam tylko kredki i to mi (na szczęście) wystarcza. W bardziej ekstremalnych sytuacjach sięgam właśnie po eyeliner essence, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.
OdpowiedzUsuńMiałam ten eyeliner essence. Jest super, bo nawet po wielkiej ulewie nic się nie rozmazało!ja zawsze jak coś nakładam na powieki, czy to eyeliner czy cień to zawsze muszę nałożyć bazę, ale firmy hean:)
OdpowiedzUsuń