Od kiedy w styczniu tego roku stałam się szczęśliwą posiadaczką MacBooka Air, co jakiś czas dostaję pytania o to, czy jestem z niego zadowolona. Zwłaszcza po opublikowaniu pierwszego wpisu z serii Moje mobilne biuro, w którym na jednym ze zdjęć znalazł się bohater tego wpisu, liczba podobnych wiadomości się zwiększyła. Postanowiłam więc opublikować na blogu wpis z krótkim podsumowaniem ostatnich siedmiu miesięcy, które spędziłam z MacBookiem na kolanach, i napisać, dla kogo według mnie będzie to sprzęt idealny, a u kogo się nie sprawdzi.
Zacznijmy od tego, że słabo znam się na sprzęcie elektronicznym, nie jestem gadżeciarą i nie mam ulubionej firmy produkującej komputery czy telefony. Na co dzień korzystam ze smartfona Samsung Galaxy Note 2, którego mam już od prawie dwóch lat i który cały czas sprawdza się u mnie świetnie. Drugim i właściwie ostatnim sprzętem tego typu jest właśnie MacBook Air służący mi do pracy i wszystkich działań w internecie.
Zakup MacBooka nie był przemyślany - po prostu pewnego dnia zobaczyłam go w sklepie, spodobał mi się i już wkrótce był mój (pisałam o tym TU). Stary laptop i tak nie nadawał się już do niczego, więc decyzja musiała zostać podjęta szybko.
Początki nie były łatwe, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafiłam obsługiwać nowego systemu. Dla kogoś, kto całe życie pracował tylko na Windowsie, taka zmiana wiązała się z koniecznością nauczenia się wszystkiego od podstaw. Przeczytałam jakieś tam poradniki, ale tak naprawdę korzystałam głównie z metody prób i błędów, i po kilku tygodniach nowy system miałam już opanowany.
Jeśli miałabym odpowiedzieć tylko na to jedno powtarzające się pytanie: czy jestem z niego zadowolona, ten wpis mógłby skończyć się już tutaj. Tak, jestem zachwycona tym sprzętem i ani trochę nie żałuję wydanych pieniędzy.
PLUSY MACBOOKA AIR
- Najważniejsze - sprawił, że wszystkie wykonywane na komputerze czynności są o wiele przyjemniejsze. Po prostu dobrze się na nim pracuje.
- Jest piękny. Jak wspominałam, nie jestem gadżeciarą, ale doceniam jego prosty, estetyczny wygląd.
- Bardzo podoba mi się też wygląd samego systemu. No ładny jest, po prostu.
- Wielkość jest idealna. Początkowo nie byłam przekonana do 13-calowego ekranu, ale szybko okazało się, że całkowicie mi wystarcza.
- Jest zgrabny i lekki (1,3 kg), więc często mam go przy sobie.
- Bardzo podoba mi się ekran, choć mam ten zwykły, nie retinę - obrazy wyglądają na nim świetnie, przyjemnie ogląda się filmy.
- Jeśli jesteśmy już przy filmach, to muszę wspomnieć też o dobrych głośnikach, o niebo lepszych niż w moim poprzednim laptopie.
- Bardzo wygodna klawiatura i równie wygodny gładzik, czy jak to się tam nazywa - w ogóle nie korzystam z myszki.
- Bateria trzyma tak długo, że nigdy nie zabieram ze sobą ładowarki. W zupełności wystarcza ładowanie go raz dziennie, a czasem nawet raz na dwa dni.
- Ładowarka na magnes, która wypina się, kiedy pociągniemy za kabel. Niezliczoną ilość razy uratowała sprzęt przed kontaktem z podłogą.
MINUSY MACBOOKA AIR
- Cena. Za najtańszą wersję MacBooka Air z 13-calowym ekranem zapłaciłam 3500 zł (w Saturnie, w promocji). Wcale nie kosmicznie dużo, ale też obiektywnie nie jest to mało.
- Znajomi się ze mnie śmieją, bo przecież za tę cenę można kupić o wiele lepszy komputer innej firmy, z lepszym procesorem, bla bla bla bla… Każdy posiadacz sprzętu Apple przynajmniej raz słyszał to samo.
- Brak czytnika płyt CD. Dla mnie akurat nie jest to prawie żaden minus, bo z płyt korzystam już właściwie tylko zgrywając audiobooki na telefon raz na kilka tygodni, a to mogę zrobić na innym sprzęcie.
- Wbrew temu, co słyszałam o komputerach Apple, potrafi się czasem zawiesić na kilka sekund, kiedy mam otwartych dużo programów i zakładek - ale przypominam, że mam najsłabszą wersję.
- Na pewno nie jest to sprzęt do zadań specjalnych, takich jak rozbudowane programy lub gry.
Podsumowując, po tych siedmiu miesiącach z MacBookiem Air mogę stwierdzić, że jest to idealny sprzęt dla mnie. Dla mnie, czyli kogoś, kto na komputerze korzysta z internetu, ogląda filmy i pracuje z edytorem tekstu i edytorem zdjęć. Przed zakupem wahałam się chwilę, bo tyle osób mówiło, żebym za tę cenę kupiła coś o lepszych parametrach. Prawda jest jednak taka, że ja tych lepszych parametrów nie potrzebuję, więc ta najsłabsza wersja MacBooka w zupełności mi wystarcza. I tak miałam odłożone pieniądze na nowego laptopa, więc mogłam je wydać na sprzęt, który podoba mi się także wizualnie.
Nie wykluczam, że kiedy przyjdzie czas na wymianę telefonu, zdecyduję się na iPhona - fajnie byłoby mieć wszystko zsynchronizowane z laptopem. Na razie jednak mój Note 2 wciąż spisuje się świetnie.
MacBook to na pewno nie jest sprzęt dla każdego, co oczywiste, jednak mogę go z czystym sumieniem polecić osobom, które szukają dobrego, ładnego, długo działającego na baterii ultrabooka do podstawowych zadań.
Takie macbooki, to całkiem dobry sprzęt jeśli chodzi o robienie grafik, obrabianie filmów, sprawdzanie fejsa :D Ale np do gier zupełnie się nie nadaje. I to co znajomi Ci mówią, to prawda-za taką cenę, można mieć dużo lepsze "flaki" na windowsie. Ale jak miałaś taką kwotę, którą chciałaś przeznaczyć właśnie na ten komputer, to świetnie ;) Ja jeśli już, to zdecydowałabym się raczej na taki sprzęt jako komputer dodatkowy, może ze względu na gabaryty i baterię na uczelnię itd.
OdpowiedzUsuńSystem appla jest o niebo prostszy od Windowsa!
OdpowiedzUsuńsama zastanawiam się nad zakupem laptopa Apple i coraz bardziej się do tego przekonuję ;) świetnie, że się u Ciebie sprawdza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak... Apple ma swój klimat. W moim zespole więcej niż połowa posiada iPhony i uważa je za najlepsze telefony pod słońcem :D. Generalnie zauważyłam, że każdy, kto kupi coś tej marki jest w tym bezwzględnie zakochany ;). Być może to kwestia tego, że sprzęt rzeczywiście odpowiada ich wymaganiom. Dobrze, że i Tobie odpowiada Twój macbook, to najważniejsze :).
OdpowiedzUsuńMaczki rzeczywiście bardzo ładnie wyglądaja, ale przy zakupie laptopa raczej nie brałabym pod uwagi słynnego jabłuszka :).
Ja mam iphone'a i szczerze mówiąc nie wiem, czy kupię go ponownie ;) Ale ipada już bardzo lubię, mam go od chyba ok 2 lat.
UsuńZdecydowanie Apple trafia w mój gust estetyczny, ale na tym kończą się zachwyty. Jedynie jego ładny wygląd pozwolił mu zostać ze mną na trochę dłużej, ponieważ po pierwszym kontakcie z nowym systemem chciałam go wywalić do kosza. Korzystałam z MacBooka przez ponad pół roku i zdecydowałam się wrócić do chromebooka acer. Wygląda podobnie jak Mac bardzo ładnie, ale jest o wiele lepszy we współpracy.
OdpowiedzUsuńJa korzystałam z iMaca w szkole, i jakoś mnie nie przekonał :D
OdpowiedzUsuńnajbardziej mnie drażnią teksty o tym, że za te pieniądze możesz mieć lepszy sprzęt! tak, to prawda, ale nie kazdemu zależy na lepszych parametrach itp. ja sama planowałam zakup pierwszego iphona i ciągle słyszałam, że to za drogie, ze nie kompatybilne z innym sprzętem, ze to dla szpanu i w końcu dałam się przekonać i nie mam iphona;/ nie zaluje, bo jestem zadowolona ze swojego obecnego telefonu, ale troszkę mi szkoda, ze nie jest to jednak iphon i pewnie przy następnej wymianie tel. znowu temat iphona wróci;d no kurcze iphon to iphon;)))
OdpowiedzUsuńA Twój MacBook pięknie się prezentuje ;)
Myśle, że tak mówią ludzie przede wszystkim ludzie tacy jak ja, którym trudno zrozumieć jak można zapłacic tyle kasy za coś co nie ma otwarzacza CD i nie można w gry grać oraz bardziej skomplikowanych programów otwarzać. Do tego one wszystkie takie małe raczej chcą a do gier i filmów musi być jak największy :D Każdy ma swoje potrzeby i czasem trudno zrozumieć, że inni mają inne.
Usuńmam iPada i też zachwycam się żywotnością baterii- to jest wielki plus. A taki komputer mi się marzy, jak pewnie każdemu, kto miał już styczność ze sprzętem Apple :)
OdpowiedzUsuńniestety ze względu na to, że sporo osób pracuje wciąż na windowsach to często pojawiają się problemy z obsługiwanymi plikami, dokumenty robione na win nie są kompatybilne z iOS i to jest największy ból. Design <3 Tu się zgadzam! :)) Bo też jestem gadżeciarą ;)
OdpowiedzUsuńSama chciałabym mieć Maca, mimo że faktycznie w niektórych przypadkach szkoda pieniędzy na to. To wszystko zależy od tego kto do czego potrzebuje komputera :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam kupić jednak ja laptopa tak często używam i noszę wszędzie stąd szybko ,,zużywam" i szkoda mi pieniędzy na taki sprzęt, który po roku już w moim przypadku będzie w stanie nieużywalności. :D
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie znajomych - za tę cenę można kupić o niebo lepszy sprzęt. A taki ze średniej półki sklepy oferują już za tysiaka, więc jak dla mnie to trochę jednak gadżet. Ja wolałam kupić torpedę z lepszymi 'flakami', ale każdemu wedle jego potrzeb :)
OdpowiedzUsuńZa tysiąc złotych kupisz laptopa, ale nie ultrabooka :) Ultrabooki wszystkich firm są dużo droższe.
UsuńNo wlaśnie, a jak jest z dokumentami tworzonymi na Macu (i odwrotnie), nie ma problemu z kompatybilnością z Windowsem? (jednak większosc ludzi używa nadal Windowsa, więc to moze być problem).
OdpowiedzUsuńNie ma problemu, np. pliki tekstowe możesz bez problemu zapisać w doc.
UsuńSuper w takim razie :)
UsuńJa doceniłam komputery Mac w czasach pracy jako grafik. Wtedy był to najszybszy, choć też najdroższy sprzęt, który doskonale radził sobie z ciężkimi programami jak Photoshop, Quark czy Illustrator. Obecnie PC'ty też świetnie je obsługują więc nie jest to juz problem, ale kilkanaście lat temu nie było na rynku PC'ta, który byłby na tyle szybki i dobrze skonfigurowany by to udźwignąć. Podonie jak Ty, docieniam również ich prosty, ascetyczny niemal wygląd i choć iphone mnie nie kusi zupełnie, laptopy Mac chyba zawsze będą mnie ciekawić :)
OdpowiedzUsuńZgrabne, lekkie i naprawdę fajne są również ultrabooki ASUSa. I przy tym mają matową matrycę dzięki czemu można sobie spokojnie siedzieć w słonku i nadal wszystko widzieć. No i wcale nie są droższe od MacBooka;) A mój jest chyba nawet od maczka lżejszy:D
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sobie nowego laptowa zastanawiałam się właśnie nad tą firma i żałuje że się nie skusiłam za acer zapłaciłam 3 tysiące jest naprawdę fajny,ale kolejnym na pewno będzie MacBooka.Nie kupiłam go dlatego,że właśnie każdy mówił że dużo kosztuje a ma słaby procesor itd.
OdpowiedzUsuńBoże jak ja bym chciała tego laptopa, zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis, już jestem zdecydowana na zakup, ale poczekam jeszcze na lepszą promocję :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam twój wpis, zerknęłam na stronę Apple'a i już wiem! Kiedy się dziwiłaś, jak pisałam o wejściach zewnętrznych - pierwsze generacje Air'a nie miały w ogóle wejść USB, niczego i tego się obawiałam :) Wejścia na CD bram mi nie przeszkadza (zresztą chyba nawet nowe Pro też nie ma). Mnie kusi lekkość - jednak kilka gramów się oszczędza w stosunku do Pro. Bo że Macbook moim wyborem - to ja przekonana jestem :)
OdpowiedzUsuńDziwię się tyko zawieszeniom kilkusekundowym - mój robi to samo, ale jest z 2009 roku i po drodze przesiadał się na lepsze OS X-y: jak na Mavericku jeszcze hulał, to Yosemite potrafi już go zdziwić na kilka sekund. Zrzucałam to na lepszy software w stosunku do hardware'u, ale może to w ogóle jakaś wada Yosemite'a? Trzeba będzie kwestię zbadać :D
A w kwestii Apple vs reszta świata: mam firmowy telefon Samsung Galaxy 3 i używam go tak jak komórki sprzed potopu- dzwonienie i smsy. NIENAWIDZĘ systemu operacyjnego. iPhone rządzi, i jedyną radość jaką mi daje posiadanie obu to porównywanie na niekorzyść. Tak samo mam z "pracowym" Asusem: Windows jest absurdalnie idiotyczny, kompletnie nieintuicyjny i ma milion konkretnych wad których nie chce mi się wyliczać. Do tego bateria to śmiech na sali w porównaniu. Co z tego, że procesor/pamięć RAM wybitna - nie oszukujmy się, większość ludzi nie wykonuje ciągle operacji aż tak angażujących. A karta graficzna tegorocznego Asusa ma takie same parametry jak mojego sześcioletniego Maca :D Do tego mojej mamie przez moje sześć lat z jednym lapkiem spaliły się dwa: HP i już nie pamiętam co - porównując wydała więcej.
A ja dalej się waham co wybrać - aktualnie mam swoją ukochana Toshibę, która już ledwo zipie jeśli chodzi o fizyczność (poobijana, pokruszone zawiasy). Przejrzałam internety i spodobały mi się w sumie dwa komputery - piękna, młodsza siostra mojej Tosi, również cieniutka i bardzo wygodna jeśli chodzi o układ klawiatury, więc przesiadłabym się na nią płynnie. Z drugiej strony Macbook Air. Oczywiście różnica w żywotności baterii zabójcza dla Toshiby, rozmiar Maca również na plus. Różnica w cenie niewielka, środek Tosi oczywiście lepszy bla bla. I tak się waham :D Dobrze, że zakup zaplanowany na grudzień, więc mam jeszcze dużo czasu na rozkminy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A