wtorek, 2 czerwca 2015

10 rzeczy, za które pokochałam ISLANDIĘ

Zobaczenie Islandii na własne oczy było moim marzeniem od tak dawna, że nawet już nie pamiętam, od czego ta fascynacja się zaczęła. Wydaje mi się, że pierwsze były po prostu niesamowite zdjęcia tego kraju, które gdzieś zobaczyłam. Nie mieściło mi się w głowie, że to są obrazki z Europy, bo wszystko wyglądało jak całkowicie inny świat. O samej organizacji wyjazdu i kosztach napiszę wkrótce, dziś jednak chciałabym po prostu, na świeżo po powrocie, zebrać rzeczy, które mnie w Islandii całkowicie oczarowały i sprawiły, że na pewno jeszcze tam wrócę.


1. WODOSPADY
Mój numer jeden!!! Nie wiem, co w wodospadach jest takiego, ale zachwycają mnie nawet te małe z podkrakowskich dolinek. Islandia to kraj wodospadów, jest ich tak dużo, że nie sposób zobaczyć wszystkich. Taki, który w Polsce byłby największą atrakcją turystyczną, tam po prostu znajduje się koło czyjegoś domu i nikt nie zwraca na niego większej uwagi. Wodospadów widziałam wiele, jednak moim numerem jeden jest Godafoss - wodospad bogów. Nie jest ani największy, ani najpopularniejszy, ale mnie całkowicie oczarował.


2. ROAD TRIP
Islandią można się zachwycać, nawet nie wysiadając z samochodu. Tuż przed wylotem przejechałam całą Polskę z południa na północ i z powrotem i dzięki temu miałam świeże porównanie tego, z jaką prędkością zmieniają się krajobrazy. W Polsce wszystko dzieje się bardzo powoli, można przejechać setki kilometrów i wciąż z jednej strony będą drzewa, a z drugiej pola rzepaku. W Islandii w jednej chwili jedzie się pomiędzy pokrytymi zielonym mchem pagórkami, żeby za pięć minut znaleźć się na kamienistej pustyni, a za dziesięć przy plaży pokrytej czarnym piaskiem i z widokiem na wielką górę pokrytą śniegiem. Totalnie inny świat. Wielokrotnie zdarzało mi się, jadąc oczywiście jako pasażer, zaczytać się na chwilę w przewodniku i po podniesieniu głowy zobaczyć coś tak innego od tego, co było przed chwilą, że z trudem mieściło mi się to w głowie. Krajobrazy są tak piękne, że nawet nie wiem, kiedy przejechaliśmy te dwa tysiące kilometrów - to była czysta przyjemność. Na dodatek samochodów jest bardzo mało, więc jedzie się zupełnie inaczej. Trzeba tylko uważać na owce, które lubią sobie chodzić środkiem drogi.

3. BASENY
Islandia to kraj kontrastów - kraj lodu i ognia, kraj szalejącego wiatru i gorących źródeł. Islandczycy kochają baseny, więc można je znaleźć w każdym większym miasteczku (a warto dodać, że miastem jest tam osada mająca powyżej 200 mieszkańców). Nie są to jednak baseny, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Znajdują się one na zewnątrz (brr) i składają się z kilku różnych mniejszych zbiorników o zróżnicowanej temperaturze wody (nawet do 43 stopni). Leżenie w czymś takim z wystawioną tylko głową jest tak przyjemne, że spokojnie można w ten sposób spędzić kilka godzin i zgromadzić trochę ciepła na później. Warto dodać, że wizyta na basenie jest idealnym miejscem dla turystów-podróżników - prysznic na campingu kosztuje zwykle ok. 300 koron, a wejście na basen - 500 i bardzo tam pilnują, żeby przed zanurzeniem się w ciepełku dokładnie się umyć (nago, o czym informują tablice przeznaczone specjalnie dla nieprzystosowanych obcokrajowców). W ciągu sześciu pełnych dni spędzonych na Islandii byliśmy na czterech basenach :)


4. JOKULSARLON
Even when you're driving along, expecting this surreal scene, it's still a surprise - nie mogłabym ująć tego lepiej niż autor przewodnika. Jokulsarlon to powstałe z topniejącego lodowca jezioro, którym bryły lodu spływają do oceanu. Można o nim czytać, można oglądać tysiące zdjęć, ale i tak na żywo to wszystko wygląda tak bajkowo, że aż surrealistycznie. Mnie najbardziej uderzył spokój tego miejsca, cisza, małe kawałki lodu dopływające do brzegu, a między wszystkim beztrosko pływające foki, które do tej pory widziałam tylko w zoo. Niesamowite.

5. BIAŁE NOCE
Pierwsza podróż do kraju, w którym noc w ogóle nie zapada, jest przedziwnym doświadczeniem. Organizm wariuje, w ogóle nie łapie, że trzeba iść spać - co z tego, że już po północy, skoro wciąż jest jasno. Mnie się to bardzo, bardzo podobało! Często chodziliśmy i zwiedzaliśmy do późna, kiedy już nigdzie nie było żadnych turystów i panował całkowity spokój. Podział na dzień/noc zawsze był dla mojego organizmu oczywisty - w zimie już po południu całkowicie zwalnia, bo wydaje mu się, że trzeba iść spać. Myślę, że mieszkanie w Islandii w trakcie letnich miesięcy byłoby fajne. Ciekawe, czy rzeczywiście byłabym tak produktywna, jak mi się wydaje.


6. KOŚCIOŁY
Estetyka islandzkich kościołów bardzo do mnie przemawia. Zaczynając od największego - Hallgrimskirkja w Reykjaviku, kończąc na malutkich kościółkach na zupełnym odludziu, wszystkie są piękne. Proste, nieprzeładowane, czasami wręcz surowe. Idealne miejsce na ślub jak z bajki :)

7. OWCE I KONIE
Na Islandii żyje cztery razy więcej owiec niż ludzi, i to widać. Jadąc przez wyspę, można im się przyglądać z bliska i zachwycać się malutkimi jagniętami. Niestety są bardzo płochliwe i zwiewają, kiedy tylko człowiek stara się do nich zbliżyć, ale raz udało mi się je przyłapać, kiedy siedziałam w samochodzie, a one chodziły beztrosko dookoła. Z końmi jest inaczej - też jest ich bardzo dużo, ale one z kolei często same podchodzą do człowieka. Konie islandzkie są małe, krępe i mają długą sierść, która pozwala im przetrwać w tych nieprzyjaznych warunkach. Słodycz razy milion.


8. MAŁO LUDZI
Islandia jest coraz popularniejsza i z każdym rokiem liczba turystów rośnie. Niech was to jednak nie zrazi, bo jeszcze przez wiele lat wciąż będzie tam w miarę spokojnie - ta liczba ma się po prostu nijak do natężenia turystów znanego z Europy kontynentalnej. Mieszkam przecież w Krakowie, tu przyjeżdża jakieś 10 milionów osób rocznie, co w porównaniu z ok. 1 milionem NA CAŁĄ ISLANDIĘ… no, sami sobie policzcie. Pisząc "mało ludzi", mam też zresztą na myśli samych mieszkańców. W Islandii najpiękniejsza jest natura, niezniszczona również ze względu na małą gęstość zaludnienia.

9. BEZPIECZEŃSTWO
Islandia jest jednym z najbezpieczniejszych krajów świata, i to czuć. Żaden ze mnie podróżnik, ale śpiąc na dziko - choć w samochodzie, bo na namiot było dla mnie trochę za zimno - ani razu nie poczułam się zagrożona. W ogóle przez cały tydzień nic takiego nie poczułam. Jedyne, czego na Islandii można się obawiać, to sił natury, które są nieprzewidywalne (nigdy nie wiadomo, czy jakiś wulkan zaraz nie wybuchnie). Islandczycy są pomocni i życzliwi.


10. SPEŁNIONE MARZENIE
Islandia była moim największym podróżniczym marzeniem i jestem jej bardzo wdzięczna za to, że mnie nie rozczarowała. Nie jest to kraj idealny, nie jest to raczej klimat, w którym chciałabym na stałe mieszkać, ale doświadczenia z takiej wycieczki są niezapomniane. Te widoki, krajobrazy, wodospady… coś niesamowitego. Coś, co trzeba zobaczyć na własne oczy przynajmniej raz w życiu.

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: facebook | instagram | bloglovin

33 komentarze

  1. Bardzo podoba mi się Islandia! Super, że udało Ci się spełnić marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądając Twoje zdjęcia na Instagramie za każdym razem z radości aż mi serce mocniej biło. Cieszyłam się strasznie, że spełniłaś swoje podróżnicze marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejsce piękne i też chciałabym kiedyś odwiedzić ten kraj jednak... straszny zmarzluch ze mnie. Prawdopodobnie nie wysiadłabym nawet z samochodu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie to chyba rzeczywiście nie jest kraj dla Ciebie, no chyba że w lipcu i uda Ci się złapać jakąś super pogodę.

      Usuń
  4. Uwielbiam czytać relacje z podróży!! Zwykle potem trafiam na jakąś fajna promocję w dane miejsce :P Już 2 razy mi się udało czytając relacje u Blue Kangaroo ;)

    Cudownie, że udało Ci się spełnić to marzenie i czekam z niecieprliwością na relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie tam! Ale zimno mnie przeraża tak jak Arnell :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczne miejsce, najbardziej podobają mi się te białe noce - fakt dla organizmu to pewnie duże obciążenie i ciężko przywyknąć ale zwiedzanie w późnych, nocnych godzinach brzmi tak fantastycznie... O widokach nie wspomnę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie Islandią :) Będę czekała na więcej postów dot. tej wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie każdy kraj jest piękny. Chętnie odwiedziłabym całą ziemię. Zawsze intrygowaly mnie te islandzkie baseny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również na mojej liście podróżniczej Islandia jest na samym szczycie wraz ze Skandynawią :) Od dziecka pociągają mnie te rejony i powoli staram się realizować plany zwiedzania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kraj absolutnie w moim klimacie :) Coś pięknego

    OdpowiedzUsuń
  11. Nieodmiennie zastanawia mnie, czemu tak mało katolickich kościołów jest skromnych, prostych i pięknych. Większość niestety kapie od złota (nie tylko w Polsce), znacznie zbliżając się do estetyki prawosławnej. Mnie dużo bardziej przekonują właśnie takie obrazki, jak pokazałaś :-) No, ale to zapewne luterański budynek.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o białych nocach ! to musi być fajnie przeżycie :)
    Piękne zdjęcia, zaciekawiłaś mnie Islandią chętnie poczytam o niej więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Białe noce, to musi być coś :)! Ciekawa jestem, jak zareagowałby mój organizm, który miewa dziwne odchyły :D. Zazdroszczę tej Islandii, każde zdjęcie stamtąd wygląda jak pocztówka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj też marzy mi sìę zobaczyć islandię. Piękny kraj!!

    OdpowiedzUsuń
  15. http://www.ofeliafrisk.com/

    jesli kochasz Islandię to polecam ten blog, pisze go dziewczyna która pracuje mieszka i pracuje tam od kilku lat a jest Polska, chyba najlepszy blog o tej tematyce w PL :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo, ja sama uwielbiam te stronę i mam nadzieje że za rok w koncu uda mi się te piękną krainę odwiedzić :P

      Usuń
  16. Islandia to idealny kierunek na lato, mogłabym tam spędzać okres białych nocy, ale zimą nie chciałabym doświadczyć niekończącej się nocy. Tamtejsze krajobrazy robią ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  17. em, piękne zdjęcia! Cudownie, że udało Ci się spełnić marzenie :) jaki kierunek planujesz obrać podczas następnych podróży?

    Pozdrawiam bardzo ciepło :)
    snow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, no właśnie nie wiem. Chwilowo mam ochotę na Polskę, na pewno pojadę nad morze, mam nadzieję, że na całe dwa tygodnie. A co dalej? Zobaczymy, dokąd będą tanie bilety :)

      Usuń
  18. Z niecierpliwością czekam na następny wpis - sam od blisko 3 lat planuję się tam wybrać, ale zawsze "coś" stoi na przeszkodzie. Twój wpis jeszcze bardziej mnie zmotywował do realizacji także mojego marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. te biale noce mnie mega zainteresowalY! nawet o tym nie wiedzialam ;o

    OdpowiedzUsuń
  20. Super, że mogłaś to wszystko przeżyć i zobaczyć :) Kolejnych tak udanych wypraw życzę.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  21. Islandia to moje MARZENIE :) dobrze, ze loty tanieja :)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja strasznie chce zobaczyc taka islandzka biala noc - widzialam w Estonii namiastke i to cudo jest :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękny kraj! Też chciałabym tam kiedyś zawitać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Islandia jest przepiekna!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale bosko!!! :) mam nadzieje że i mi w przyszłości będzie dane dużo podróżować :) trzymam kciuki za kolejne super podroże! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zdjęcia fantastyczne i gdyby tyko nie był ze mnie taki żółw ciepłolubny może bym się nawet odważyła na wyściubienie końcówki nochala z puchowej kurtki. Ja nawet w wietrzne lato zakładam sweterek z owczej wełny, a co dopiero na Islandii. Chyba trzeba by się było obłożyć styropianem, żeby móc cokolwiek zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  27. Islandia jest jedynym miejscem gdzie poczułam magię, spokój i swoją małość wobec natury, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Miałam ochotę leżeć na ziemi i wsuchiwać się coś najbardziej pierwotnego, pozbawionego szumu cywilizacyjnego. Dla mnie to magiczne miejsce i naturalne źródło ładowania własnych akumulatorów. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Pięknie. Również mnie kusi Islandia.
    Super, że tam byłaś:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.