piątek, 27 listopada 2015

Jaglanka jabłkowo-cynamonowa i herbata korzenna – idealne śniadanie na chłodne poranki

Moja faza na owsiankę trwała długo, bo aż półtora roku. Sama dziwiłam się, jak to możliwe, że jem ją codziennie, a mimo to wciąż mi smakuje. Wiedziałam jednak, że ten stan nie będzie trwał wiecznie, więc byłam przygotowana na dzień, w którym stwierdziłam, że pora odstawić owsiankę, przynajmniej na jakiś czas. Przez kilka tygodni próbowałam różnych rzeczy. Jedne były dla mnie za ciężkie, żeby jeść je codziennie (wszelkie potrawy z jajek), inne syciły na krótko (koktajle z kefirem, bananem i malinami). Wiadomo, że rano liczy się każda minuta, więc musiałam znaleźć coś, co będzie też w miarę szybkie w przygotowaniu. Kiedy w końcu trafiłam na tę jaglankę, od razu wiedziałam, że to jest to! Zdrowa, sycąca, ciepła, łatwa w przygotowaniu i z możliwością zmiany niektórych składników, kiedy zaczną się nudzić. W połączeniu z korzenną herbatą stanowi idealne śniadanie na obecne chłodne jesienno-zimowe poranki.

Składniki (na jedną dużą porcję lub dwie małe):
100 g kaszy jaglanej
2 średniej wielkości jabłka
wiórki kokosowe
cynamon
kilka orzechów włoskich

Przygotowanie: Kaszę jaglaną gotujemy, odcedzamy i przekładamy do większej miski. Jabłka obieramy, ścieramy na tarce na dużych oczkach i mieszamy w misce z kaszą. Dosypujemy cynamon (wedle uznania – ja jestem cynamonoholikiem, więc sypię dużo!) i jeszcze raz mieszamy. Przekładamy do miseczki, posypujemy wiórkami kokosowymi i dorzucamy obrane orzechy włoskie.

Do takiej jaglanki idealnie pasuje też korzenna herbata, od której się ostatnio uzależniłam! Tutaj już nie ma żadnej większej filozofii, po prostu zaparzamy herbatę i dorzucamy do niej wedle uznania cytrynę, pomarańczę, świeży imbir, laskę cynamonu, goździki, a po przestudzeniu ewentualnie słodzimy miodem. Nic tak nie rozgrzewa, koniecznie wypróbujcie!

Jeszcze niedawno nie mogłam sobie wyobrazić jedzenia kaszy jaglanej na słodko, ale okazało się, że trzeba było znaleźć po prostu odpowiednie połączenie. Słodycz jabłek całkowicie neutralizuje lekko gorzki posmak kaszy, przez który do tej pory pasowała mi ona jedynie do słonych potraw. Jaglanka z takich składników, jakie widzicie na zdjęciu, syci na bardzo długo i jest idealna, kiedy już rano wiemy, że do obiadu na pewno nie będziemy mieli czasu zjeść nic innego. Jeśli wiem, że znajdę czas na drugie śniadanie, jem połowę porcji, zostawiając sobie miejsce na coś jeszcze.

Zachęcam was do wypróbowania tego przepisu, bo jest najlepszym przykładem na to, że zdrowe jedzenie też może być pyszne!

Zapraszam do śledzenia mnie w mediach społecznościowych: 
facebook | instagram | bloglovin | snapchat: martamardyla

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Bardzo chętnie je czytam i odpowiadam na każde pytanie! Proszę, nie spamuj jednak - nie zapraszaj do siebie i nie podawaj linka do swojego bloga. Znajdę go w Twoim profilu! Dziękuję.