środa, 8 marca 2017

Dlaczego co weekend jem śniadania na mieście & ulubione śniadaniowe miejscówki w Krakowie

Góra: Forum Przestrzenie | Charlotte | Blossom
Dół: Mo-ja | Szary Stół | Moment
Kilka miesięcy temu na blogu pojawił się wpis o małych przyjemnościach, które czynią życie lepszym. Wspominałam tam między innymi o samotnych wypadach do kina, wracaniu po raz setny do ulubionych książek, porannych przejażdżkach rowerem po budzącym się do życia mieście (to już niedługo!) i grze w Pokemon Go. Na pierwszym miejscu nie bez powodu znalazło się jednak jedzenie śniadań w ulubionych kawiarniach. Dziś napiszę więcej o tym, dlaczego tak bardzo lubię te powolne weekendowe poranki i czemu bez mrugnięcia okiem wydaję tak pieniądze, zamiast zrobić sobie w domu jajecznicę.



Jeszcze kilka lat temu idea jedzenia śniadań na mieście była mi całkowicie obca. Do tej pory pamiętam swój pierwszy raz – to był gorący lipcowy poranek, a ja zajęłam jeden ze stolików przed Momentem na Kazimierzu i zamówiłam śniadanie francuskie (rogaliki ze słodkimi dodatkami i kawę). Siedziałam tak, chłonąc atmosferę budzącego się do życia miasta, rozmawiając i niespiesznie planując nadchodzący dzień. I pokochałam to! Zaczęłam poznawać kolejne knajpki serwujące śniadania (wtedy było ich o wiele mniej niż teraz) i od czasu do czasu do nich zaglądałam. Był to jednak jeszcze czas, kiedy takie wyjścia traktowałam jak coś wyjątkowego.

Prawdziwym specjalistą od śniadań na mieście stałam się w ciągu dwóch-trzech ostatnich lat, kiedy z jednej strony coraz bardziej pochłaniała mnie idea minimalizmu, a z drugiej wszędzie czytałam o tym, jak ważne jest celebrowanie codzienności (z czym się całkowicie zgadzam!). Zaczęłam kupować coraz mniej rzeczy i uczyć się wydawania pieniędzy na przyjemności, nawet jeśli nie pozostawiały one po sobie nic poza wspomnieniem miłego poranka i napełnionym na kilka godzin żołądkiem.

Bardzo rozważnie podchodzę do zakupu nowych ubrań, książek szukam w bibliotekach, przez połowę roku poruszam się po mieście na rowerze, nie wydaję pieniędzy na papierosy i alkohol. I właśnie dlatego nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, kiedy zamawiam ulubiony zestaw śniadaniowy :)

Góra: Moment | Charlotte | Zenit
Dół: Bistro 11 | Moment | Charlotte

Te poranki są dla mnie bardzo ważne z kilku względów. Przede wszystkim mobilizują mnie do tego, żeby wcześnie zacząć dzień i dobrze go wykorzystać, zamiast wylegiwać się w łóżku do południa. Tak, jestem tym klientem, który zjawia się w lokalu w niedzielę tuż po 9 rano :) Bardzo lubię atmosferę panującą w kawiarniach, wprawiającą mnie w dobry nastrój i inspirującą do działania. Są to też te cenne momenty, kiedy po całym tygodniu nareszcie mogę usiąść przy stoliku z bliską osobą i pogadać o czymkolwiek (to właśnie wtedy prowadzone są te wszystkie dyskusje o tym, jak rozmnażają się płaszczki, czemu Rio de Janeiro przestało być stolicą Brazylii i czy umiejętność zwijania języka w rurkę przydaje się w życiu).

MOJE ULUBIONE ŚNIADANIOWE MIEJSCÓWKI W KRAKOWIE
MOMENT RESTO
CHARLOTTE CHLEB I WINO
FORUM PRZESTRZENIE
WESOŁA CAFE
ZENIT MIODOWA 19
MIĘDZYMIASTOWA
KOLANKO No 6
MO-JA CAFE
BLOSSOM COFFEE & FOOD
SZARY STÓŁ

INNE KRAKOWSKIE LOKALE SERWUJĄCE ŚNIADANIA 
(do których czasem wpadam albo dopiero niedługo odwiedzę je pierwszy raz):
VEGANIC
ALCHEMIA OD KUCHNI
ANATOMIA
BOCOCA BISTRO
HUMMUS AMAMAMUSI
CHEDER
FOOD & PEOPLE
DELI 8
KARMA
TEKTURA
BUNKIER CAFE
CAMELOT
BAGELMAMA
PIES PIANISTA
DYNIA RESTO BAR
THE BLUEBERRY RESTO BAR
LEGAL CAKES
RANNY PTASZEK
SWEET LIFE
FOCHA 42
BISTRO 11
NOVA RESTO BAR

Każdemu z moich ulubionych lokali chcę poświęcić osobny wpis, w którym przedstawię dokładne menu i dam znać, czego moim zdaniem warto tam spróbować. Jestem w końcu specjalistą od weekendowych śniadań :)

Koniecznie dajcie znać, jeśli pominęłam jakąś fajną krakowską knajpkę. A jakie są najlepsze śniadaniowe lokale w innych miastach?


ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA MÓJ PROFIL NA INSTAGRAMIE, GDZIE CO WEEKEND POJAWIAJĄ SIĘ NOWE FOTKI ŚNIADANIOWYCH PYSZNOŚCI
ZapiszZapisz